Playerunknown's Battlegrounds bez wątpienia odniósł spektakularny sukces, a także zdefiniował gatunek battle royale. Przez wiele miesięcy od momentu wejścia gry do wczesnego dostępu byliśmy informowani o rekordach, zarówno pod względem liczby sprzedanych kopii, jak i ilości graczy na serwerach. Sytuacja dla PUBG zaczęła się komplikować wraz z nadejściem darmowego konkurenta w postaci Fortnite, w którego spora grupa fanów gier wideo oraz deweloper Playerunknown's Battlegrounds, Bluehole, zwyczajnie nie wierzyli. Większość osób uważała i co najlepsze, część z nich sądzi tak po dziś dzień, że Fortnite z oprawą wizualną dedykowaną dzieciom szybko odejdzie w zapomnienie. Finalnie tak się jednak nie stało, a Fortnite nie tylko doścignął dokonania PUBG, ale również przegonił swego rywala pod względem zainteresowania społeczności, zarabiając przy okazji krocie na mikropłatnościach. Kiedy Playerunknown's Battlegrounds rozpoczął nierówną walkę z Fortnite, nieoczekiwanie pojawił się następny rywal, z którym PUBG już na starcie zaczął przegrywać.
Liczba graczy w PUBG spadła wraz z pojawieniem się Call of Duty: Black Ops 4. Jest to kolejny cios dla niegdyś popularnego battle royala.
Tym przeciwnikiem okazał się Call of Duty: Black Ops 4 posiadający tryb Blackout inspirowany battle royale. Zgodnie ze statystykami, produkcja Treyarch zaliczyła najlepszy start na sprzęcie obecnej generacji w historii serii. VentureBeat poinformował, iż liczba graczy w PUBG zmniejszyła się w ciągu minionych czterech dni, co swoją drogą idealnie zbiega się z okresem premierowym przytoczonego Call of Duty, a wspomniany spadek świetnie obrazuje zamieszczona powyżej grafika. Co teraz powinno zrobić PUBG Corp.? Jedyna szansa to wprowadzenie planowanej zimowej mapy oraz wymyślenie ciekawych elementów, które ponownie przyciągną masę osób (ratunkiem jest też stworzenie portu na konsolę PlayStation 4). W innym przypadku PUBG może skończyć marnie, czyli po prostu przejść do growej historii. Z pewnością deweloperzy muszą działać szybko, ponieważ w przyszłym miesiącu na rynku pojawi się kolejny konkurent w postaci Battlefield 5.
O tym, że sytuacja jest poważna, niech świadczy fakt, iż twórcy przyznali użytkownikom PUBG 20 tysięcy BP, czyli darmowej waluty dostępnej w grze, co wcześniej było sytuacją nie do pomyślenia. Notabene ciekawe jak w tegorocznym pojedynku z Call of Duty: Black Ops 4 oraz Battlefield 5 poradzi sobie Fortnite. Obecnie Epic Games nie odnotowało widocznego gołym okiem spadku użytkowników, co pozwala sądzić, że darmowy battle royale ostatecznie poradzi sobie znacznie lepiej niż PUBG. Nie bez znaczenia jest tutaj bezpłatny model dystrybucji - w przypadku tytułów od Treyarch i EA DICE musimy wyłożyć niemałą sumę pieniędzy. Będzie więc to jeden z tych elementów, który prawdopodobnie zadecyduje o przyszłym sukcesie. Istnieje też drugi, ciekawszy scenariusz, a mianowicie być może niebawem na rynku pojawi się następny gracz, który wykorzysta walkę wielkiej czwórki?
Pokaż / Dodaj komentarze do: PUBG się kończy? Gra przegrywa rywalizację z Call of Duty: Black Ops 4