Qarnot QC-1 - koparka kryptowalut, która ogrzewa mieszkanie

Pozyskiwanie kryptowalut pochłania bardzo dużo energii, a jak wiadomo wszystko co zużywa ogromne ilości energii, musi też się grzać. Właśnie dlatego tak ważne są wydajne układy chłodzenia na kartach graficznych. Można jednak to nadmiarowe ciepło pożytecznie wykorzystać, ogrzewając choćby pomieszczenia. 

Qarnot QC-1 to koparka kryptowalut połączona z ogromnym radiatorem, pozwalającym ogrzewać pomieszczenie i zarabiać jednocześnie pieniądze. Pomimo że na pierwszy rzut oka  jest w tym pewna doza absurdu, to jeśli spojrzeć na cały pomysł ponownie, można dostrzec odrobinę sensu w tej konstrukcji. Grzejniki elektryczne są jednymi z najdroższych w utrzymaniu urządzeń w mieszkaniu i jeśli już i tak dogrzewacie w taki sposób mieszkania, wydając sporo pieniędzy na rachunki za energię elektryczną, to równie dobrze, można je wydawać inwestując w kryptowaluty. To nie pierwszy raz gdy producenci starają się wykorzystać ciepło generowane przez podzespoły komputerowe do ogrzewania mieszkań. Niemiecki startup w ubiegłym roku rozpoczął pilotażowy program wykorzystywania serwerów jako grzejników.

Czy takie grzejnik sprawdzą się w ogrzewaniu mieszkań?

Qarnot podaje, że koparkę QC-1 wyposażono w dwie karty  Sapphire Nitro+ Radeon RX 580, których hashrate wynosi 60MH/s. Pozwoli to na zarobek wynoszący w przybliżeniu 120 dolarów USD miesięczne, biorąc pod uwagę obecne ceny Ethereum. Wartość ta nie obejmuje jednak poniesionych kosztów zakupu energii elektrycznej. Producent podkreśla, że całość może zostać uruchomiona w 10 minut. Wystarczy podłączyć QC-1 do prądu i internetu, dodać adres portfela Ethereum w dedykowanej aplikacji na smartfona. QC-1 może oczywiście zostać wykorzystane do pozyskiwania innych kryptowalut, jeśli komuś akurat nie odpowiada Ethereum. Użytkownicy będą mieli możliwość monitorowania postępów kopania oraz włączenia trybu przyspieszonego nagrzewania, co spowoduje oddawanie ciepła na wyższym niż normalnym poziomie. QC-1 kosztuje 3570 dolarów USD i można już składać zamówienia przedpremierowe. Pytanie tylko czy to się opłaca?