Raja Koduri, szef działu kart graficznych AMD, opuszcza firmę

Ostatnia zapowiedź Intela dotycząca nowych laptopowych procesorów wyposażonych w grafikę zaprojektowaną przez AMD może być zdaniem wielu specjalistów dużą szansą dla czerwonej ekipy. Ta jednak musi najpierw uporać się z odejściem bardzo ważnej osoby, ponieważ graficzny dział Radeon Technologies Group właśnie stracił lidera.

Raja Koduri, który od września tego roku znajdował się na urlopie (i miał na nim pozostać do grudnia), ogłosił bowiem swoje odejmie z AMD. Ten nie tylko przewodził działowi RTG od momentu jego powstania dwa lata temu, ale pełnił także rolę starszego wiceprezesa oraz głównego architekta. Co więcej, obejdzie się tu bez typowego okresu przejściowego, ponieważ od dziś Koduri nie jest już pracownikiem AMD. Co warto podkreślić, mamy tu do czynienia z weteranem branży i jednym z najbardziej rozpoznawalnych specjalistów w zakresie grafiki. Korzenie Koduriego sięgają S3 i ATI, a po wykupieniu tej drugiej firmy przez AMD, przez jakiś czas piastował stanowisko dyrektora ds. technologii graficznej. Następnie zrezygnował z pracy dla AMD i przeniósł się do Apple w 2009 roku, przyczyniając się jednocześnie do popularyzacji pojęcia Retina, by znowu wrócić do "korzeni".

Rezygnacja Koduriego po dwóch miesiąca urlopu jest zaskoczeniem, ale AMD podkreśla, że nie wpłynie to na ich plany oraz harmonogram działań

Rezygnacja Koduriego po dwóch miesiąca zaplanowanego na trzy miesiące urlopu jest zaskoczeniem. AMD podkreśla jednak, że nie wpłynie to na ich plany oraz harmonogram działań, a tymczasowo zastępować będzie go Lisa Su (CEO AMD), ale nie da się ukryć, że na pewno odbije się to na pracy RTG, któremu Raja szefował od dwóch lat. Zarówno AMD, jak i sam zainteresowany, w żaden sposób nie komentują przyczyn odejścia, ale trudno nie wiązać tego z niedawną premierą kart graficznych Radeon RX Vega. Co prawda układy Vega 10 pozwoliły powrócić Czerwonym do rywalizacji na rynku high-endowych GPU, ale ich nowe karty nie okazały się tak mocne jak oczekiwali tego fani i wciąż ustępują konkurencji. Poza tym, nie pomaga tu także problem z dostępnością nowych Radeonów (nawet teraz, kilka miesięcy po premierze), co skutkuje zawyżonymi cenami. Niezależnie od tego, czy decyzja Koduriego była podejmowana tylko przez niego, czy też nieco wymuszona, raczej miała związek z tymi produktami.