W okupowanej części obwodu ługańskiego doszło do kolejnego spektaklu absurdu. Białoruski performer i były nauczyciel Uład Bochan ponownie ośmieszył rosyjski aparat edukacyjny, przekonując nauczycieli szkół do przeprowadzenia pseudonaukowego eksperymentu pod hasłem „Źródło Ojczyzny”. Tym razem jego ofiarami stali się pedagodzy z terytoriów kontrolowanych przez Rosję, którzy potraktowali fałszywą inicjatywę jako państwowe zadanie.
Bochan, znany z wcześniejszych prowokacji w szkołach Federacji Rosyjskiej, rozesłał do dyrekcji szkół oficjalnie wyglądające pismo z instrukcją budowy urządzenia „BOH-AN1 — Blok Objętościowej Chelatyzacji – Aktywny Neutralizator, seria 1”. W dokumencie opisano rzekomy wynalazek doktora nauk fizyczno-matematycznych A. S. Iwancowa z Instytutu Nauki i Technologii w Skołkowie. Według opisu, urządzenie miało oczyszczać wodę z pierwiastków promieniotwórczych poprzez ekspozycję na promieniowanie ekranowe z telewizora lub komputera.
Pseudonauka i patriotyzm w jednym słoiku
Instrukcja zalecała, aby nauczyciele wraz z uczniami przygotowali hermetyczne naczynie z wodą, owinięte od góry i dołu folią aluminiową. Słoik należało ustawić przed ekranem w celu „namagnesowania” zawartości. Całość została opisana jako akt patriotyczny symbolizujący gotowość do obrony Ojczyzny przed zagrożeniem zewnętrznym.
Pomysł nie był przypadkowy. W latach dziewięćdziesiątych w Rosji ogromną popularność zdobyli bioenergoterapeuci Allan Czumak i Anatolij Kaszpirowski, którzy podczas telewizyjnych seansów nakazywali widzom ustawiać słoiki z wodą przed odbiornikami. Obraz ten utrwalił się w rosyjskiej kulturze popularnej jako symbol masowej łatwowierności. Bochan odwołał się do tej tradycji, tworząc parodię, w której patriotyzm i pseudonauka łączą się w groteskowy rytuał.
Szkoły raportują sukces akcji
Niedługo po rozesłaniu instrukcji do sieci zaczęły trafiać zdjęcia z przeprowadzonych „warsztatów”. Na profilach szkół w mediach społecznościowych pojawiły się relacje z zajęć, na których nauczyciele i uczniowie dumnie prezentowali słoiki owinięte folią aluminiową. W wielu przypadkach placówki chwaliły się wykonaniem zadania jako częścią edukacji obywatelskiej i przygotowania obrony cywilnej.
W szkole w Zakotnym lekcję poprowadziła nauczycielka fizyki, tłumacząc, że celem warsztatów było „rozszerzenie świadomości oraz przygotowanie do sytuacji zagrożenia bronią jądrową ze strony NATO”. W Nowopskowsku zajęcia przeprowadził weteran wojny przeciwko Ukrainie, a w innej placówce dyrekcja przeprosiła za brak udziału w projekcie z powodu braku prądu, który uniemożliwił „namagnesowanie wody”.
Z raportów nadesłanych do Bochania wynika, że akcja objęła co najmniej dziesięć szkół regionu.
Performer z Mińska przeciwko systemowi
Uład Bochan określa się jako artysta, anarchista i dysydent. Kilka lat temu pracował jako nauczyciel w Mińsku. Po protestach przeciwko sfałszowanym wyborom w 2020 roku został skazany na półtora roku przymusowych prac, lecz udało mu się uciec do Polski. Jego działalność artystyczna koncentruje się na obnażaniu mechanizmów propagandy i posłuszeństwa w strukturach władzy.
Bochan traktuje rosyjski i białoruski system edukacyjny jako narzędzie prania mózgów. W swoich akcjach pokazuje, że pracownicy oświaty w autorytarnych systemach potrafią wykonywać najbardziej absurdalne polecenia, jeśli tylko są one przedstawione w odpowiednim urzędowym tonie. W jego opinii szkoła w takich warunkach staje się instrumentem kontroli, a nie nauki.
Absurd jako narzędzie demaskacji
Performer nie ogranicza się do jednorazowych prowokacji. Wcześniej przeprowadził akcję „Hełm Ojczyzny”, w ramach której nauczyciele rosyjskich szkół tworzyli z uczniami czapki z folii aluminiowej rzekomo chroniące przed satelitami NATO. Inne inicjatywy obejmowały marsze z hasłami III Rzeszy oraz palenie dżinsów i płyt muzycznych jako symboliczny protest przeciwko zachodnim wpływom.
W każdej z tych akcji Bochan podszywał się pod przedstawicieli partii Jedna Rosja, używając języka charakterystycznego dla urzędników i propagandy państwowej. Dzięki temu jego wiadomości wydawały się autentyczne i były bez wahania realizowane przez lokalne szkoły.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Rosja stanem umysłu. Stawiają wodę przed monitorem. Po co?