Procesory Intela i AMD zza kurtyny. Jak Rosja omija sankcje i wciąż zdobywa procesory?

AMD oraz notują spadek na rosyjskim rynku. Import procesorów tej dwójki gigantów do Rosji spadł kolejno o 91% i 95% w porównaniu do roku 2023. Dane Federalnej Służby Celnej pokazują, że w 2024 roku dostarczono tylko 37 tysięcy sztuk, podczas gdy rok wcześniej było ich ponad pół miliona. Wygląda to jak skutek amerykańskich sankcji, które miały odciąć Federację Rosyjską od nowoczesnych technologii po inwazji na Ukrainę.

Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Rosyjskie firmy nadal zdobywają amerykańskie procesory, tylko nieoficjalnymi kanałami. Czipy trafiają do kraju przez takie miejsca jak Hongkong czy Indie, często z pomocą pośredników oraz firm krzaków. Taki sprzęt później może być wykorzystywany nawet w rosyjskim sprzęcie wojskowym. Szacuje się, iż przez jeden adres w Hongkongu przeszedł już sprzęt warty 4 miliardy dolarów.

Dostawy procesorów do Rosji mimo sankcji. Jak to możliwe?

Przedstawiciele rosyjskiego rynku twierdzą, że nie mają żadnych problemów z dostępnością procesorów. Według nich dostawy są stabilne, a nawet rosną. Zmieniają się za to ceny – zagraniczni producenci zapowiadają podwyżki o około 10–12% przez inflację i napięcia handlowe między Chinami a USA.

AMD oraz notują spadek na rosyjskim rynku. Import procesorów tej dwójki gigantów do Rosji spadł kolejno o 91% i 95% w porównaniu do roku 2023. Dane Federalnej Służby Celnej pokazują, że w 2024 roku dostarczono tylko 37 tysięcy sztuk, podczas gdy rok wcześniej było ich ponad pół miliona.

Niektórzy eksperci podkreślają, iż oficjalne dane nie pokazują pełnego obrazu, bo na dokumentach transportowych często w ogóle nie wpisuje się słowa „procesor”. Ceny popularnych modeli pozostają jednak bez większych zmian.

Wszystko to pokazuje, że amerykańskie sankcje w praktyce nie działają tak, jak powinny. Mimo zakazów, technologia i tak trafia do Rosji, a system kontroli eksportu jest dziurawy i oparty głównie na dobrej woli producentów.