Dziurawe sankcje. Rosja otrzymała świeżą partię 48-rdzeniowych procesorów Baikal-S

Dziurawe sankcje. Rosja otrzymała świeżą partię 48-rdzeniowych procesorów Baikal-S

Rosja ogłosiła sukces w zdobyciu partii 48-rdzeniowych procesorów Baikal-S, przeznaczonych do serwerów i systemów pamięci masowej. Jak poinformował wiceminister przemysłu Wasilij Szpak w rozmowie z portalem CNews, partia licząca 1000 jednostek trafi w ręce rosyjskich deweloperów i producentów serwerów, którzy rozpoczną prace nad urządzeniami bazującymi na tych procesorach. Pojawia się jednak pytanie: jak Baikal Electronics zdołał je pozyskać mimo międzynarodowych sankcji?

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku, Tajwan, będący kluczowym graczem w światowej produkcji półprzewodników, nałożył restrykcje na eksport zaawansowanych technologii do Rosji i Białorusi. Obecne przepisy pozwalają na eksport jedynie procesorów 32-bitowych o częstotliwości pracy do 25 MHz i wydajności maksymalnie 5 GFLOPS, co skutecznie uniemożliwia dostęp do nowoczesnych układów.

Niedobór zaawansowanych procesorów na rosyjskim rynku sprawia, że zainteresowanie Baikal-S jest ogromne.

baikal cpu

Mimo to procesory Baikal-S, zaprojektowane pierwotnie jako jednostki klasy serwerowej, wyróżniają się wysoką wydajnością. Układ BE-S1000 oferuje moc obliczeniową 358 FP64 GFLOPS przy zużyciu 120 W, co czyni go jednym z najpotężniejszych rosyjskich procesorów, choć do światowej czołówki mi wciąż daleko. Zawiera 48 rdzeni Arm Cortex-A75 o częstotliwości do 2,5 GHz, obsługuje do 768 GB pamięci DDR4-3200 ECC i posiada liczne interfejsy, w tym pięć złącz PCIe 4.0 x16 oraz dwa porty Ethernet 1 Gb/s.

Pierwotnie układ ten miał być produkowany przy użyciu procesu 16 nm od TSMC (16FFC). Jednak po nałożeniu sankcji Tajwan wstrzymał dostawy chipów do Rosji, a Baikal Electronics uzyskało jedynie ograniczone próbki przedprodukcyjne. Planowana masowa produkcja – zakładająca 600 000 układów rocznie do 2025 roku – została wstrzymana.

Zdaniem analityków Baikal Electronics mogło znaleźć sposób na ominięcie sankcji. Jedną z możliwości jest przeniesienie projektu układów do chińskich fabryk półprzewodników, które nie przestrzegają zachodnich restrykcji. Alternatywnie, procesory mogły zostać pozyskane poprzez pośredników, co potencjalnie oznacza złamanie regulacji przez producenta układów scalonych lub jego partnerów.

Zdaniem ekspertów zdobycie tej partii procesorów ma przede wszystkim znaczenie symboliczne. Pomimo ograniczeń i presji międzynarodowej, Rosja zdołała zapewnić sobie zaawansowaną technologię, choć jej dostępność pozostaje mocno ograniczona. 1000 procesorów to kropla w morzu potrzeb rynku, ale umożliwi rosyjskim firmom rozpoczęcie projektowania systemów bazujących na Baikal-S. Taki proces może potrwać co najmniej rok.

Jeśli Baikal Electronics zdoła zorganizować produkcję procesorów w nowej fabryce, prawdopodobnie w Chinach, masowa produkcja mogłaby ruszyć najwcześniej za 12–18 miesięcy. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Dziurawe sankcje. Rosja otrzymała świeżą partię 48-rdzeniowych procesorów Baikal-S

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł