Według doniesień amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) oraz europejskich i rosyjskich serwisów informacyjnych, Rosja na jeden dzień odcięła niektóre regiony od dostępu do światowego internetu.
Ruch ten miał miejsce w Dagestanie, Czeczenii i Inguszetii – regionach południowo-zachodniej Rosji, zamieszkałych głównie przez ludność muzułmańską. Jak wynika z relacji, mieszkańcy tych terenów nie mieli dostępu do popularnych platform takich jak Google, YouTube, Telegram czy WhatsApp, nawet przy użyciu wirtualnych sieci prywatnych (VPN).
Rosja może zmierzać ku cyfrowej izolacji, a pytanie o granice kontroli nad internetem staje się coraz bardziej aktualne – zarówno dla obywateli, jak i rządów na całym świecie.
ℹ️ Note: Metrics show the disruption and restoration of connectivity in Dagestan, #Russia, following what telecoms regulator Roskomnadzor has described as a trial of its capacity to disable access to the foreign internet in a specific region; incident duration ~24 hours pic.twitter.com/7iYtDcVtSG
— NetBlocks (@netblocks) December 7, 2024
Blokada i ograniczenia dostępu do VPN
Roskomnadzor, rosyjski urząd ds. komunikacji, skutecznie uniemożliwił funkcjonowanie większości sieci VPN, które zwykle pozwalają użytkownikom omijać takie blokady. Rosyjska organizacja pozarządowa Roskomsvoboda, zajmująca się prawami cyfrowymi, poinformowała, że tylko nieliczne VPN-y działały w trakcie zamknięcia, choć szczegóły dotyczące ich skuteczności pozostają niejasne. Blokowanie VPN-ów to element szerszej strategii Rosji mającej na celu zwiększenie kontroli nad internetem. Od 2022 roku Apple wspiera te działania, usuwając aplikacje VPN ze swojego rosyjskiego App Store. Obecnie, według rosyjskiej agencji informacyjnej Interfax, w Rosji zablokowanych jest co najmniej 197 usług VPN.
Testy suwerennego internetu
Ograniczenia w południowych regionach Rosji to część szerszych testów tzw. suwerennego internetu. Inwestycje w projekt, nad którym prace trwają od 2019 roku, pochłonęły już 648 milionów dolarów. Celem jest stworzenie infrastruktury, która pozwoli Rosji na pełną kontrolę nad przepływem informacji wewnątrz kraju i ograniczenie zależności od zagranicznych dostawców.
Testy obejmowały już spowalnianie prędkości dostępu do takich platform jak YouTube, co w praktyce uniemożliwiało ich użytkowanie. W przyszłości Rosja może zdecydować się na blokadę zagranicznych usług hostingowych, takich jak Amazon Web Services czy HostGator, zmuszając rosyjskich użytkowników i firmy do migracji na krajowe platformy.
Rosyjskie działania na polu cenzury internetu są częścią szerszego obrazu ograniczeń wynikających z wojny na Ukrainie i międzynarodowych sankcji. We wrześniu platformy takie jak Wix i Notion nakazały rosyjskim użytkownikom zaprzestanie korzystania z ich usług. Już w 2022 roku amerykański rejestrator domen GoDaddy wycofał wsparcie dla rosyjskich klientów, potępiając inwazję na Ukrainę i przekazując 500 tysięcy dolarów na pomoc dla Ukrainy.
Porównania z chińskim „Wielkim Firewallem”
Rosja coraz bardziej zmierza w stronę modelu kontroli internetu stosowanego przez Chiny, gdzie cenzura internetu jest znana od dekad. Chiński system, zwany potocznie „Wielkim Firewallem”, pozwala władzom na blokowanie dostępu do zagranicznych witryn, aplikacji oraz nawet pojedynczych słów kluczowych. Rosyjskie władze mogą próbować naśladować ten model, choć jak dotąd nie jest jasne, czy uda im się osiągnąć podobny poziom skuteczności.
W obliczu cenzury internetowej VPN-y stały się popularnym narzędziem oporu, umożliwiając użytkownikom dostęp do zablokowanych treści. W ostatnich latach obserwowano gwałtowny wzrost ich popularności w miejscach, gdzie swoboda internetu została ograniczona – od Hongkongu, przez Iran, po niektóre stany USA. Jednak VPN-y nie są rozwiązaniem doskonałym. Dostawcy internetu mogą wykrywać ich użycie i blokować dostęp do niektórych witryn.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Rosja się odcięła od globalnego internetu. Żadne obejście nie zadziałało