Rosja stawia kolejny krok w kierunku uniezależnienia się od technologii zachodnich, tym razem podejmując wyzwanie stworzenia rodzimej konsoli do gier.
Wiosną prezydent Władimir Putin zlecił rządowi opracowanie rosyjskiego urządzenia do grania, które miałoby stanowić alternatywę dla takich gigantów, jak PlayStation czy Xbox. Jednak, jak wynika z najnowszych raportów, projekt ten już na wczesnym etapie spotyka się z trudnościami wynikającymi z ograniczeń technologicznych i finansowych. Rosyjski przemysł postawił na dwie różne ścieżki realizacji tego zadania. Pierwsza z nich zakłada budowę konsoli opartej na rodzimym dwurdzeniowym procesorze Elbrus, opartego na mikroarchitekturze Very Long Instruction Word (VLIW). Druga to wykorzystanie chmury obliczeniowej, która przy wsparciu tańszego sprzętu miałaby pozwolić na stworzenie usługi gamingowej, nazwanej „suwerenną”.
Wprowadzenie nowej konsoli, która nie spełnia współczesnych standardów, może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego – zamiast budować dumę narodową, projekt może spotkać się z krytyką zarówno w kraju, jak i za granicą.
Konsola oparta na Elbrusie – może i suwerenna, ale problematyczna
Pierwszy projekt opiera się na wykorzystaniu procesorów Elbrus, zaprojektowanych w Rosji i znanych ze swojej dedykacji do krytycznych obciążeń w zastosowaniach przemysłowych. Procesory te, choć budzą dumę jako produkt narodowy, pod względem wydajności pozostają daleko w tyle za zachodnimi rywalami. Według testów porównawczych, procesory Elbrus są „całkowicie nieakceptowalne” dla większości nowoczesnych zadań, w tym zaawansowanego renderowania w grach wideo. Nie oczekuje się, aby nowa konsola mogła rywalizować z takimi urządzeniami, jak PlayStation 5 czy Xbox Series X|S. Aby przezwyciężyć ten deficyt wydajności, rosyjscy politycy oraz projektanci podkreślają konieczność zastosowania „niekonwencjonalnych” rozwiązań.
Anton Gorelkin, zastępca przewodniczącego Komisji ds. Polityki Informacyjnej Dumy Państwowej, wprost przyznał, że Elbrus nie jest wystarczająco wydajny, aby dorównać konsolom z najwyższej półki. „Rozwiązanie musi być innowacyjne. Mam nadzieję, że moi koledzy podejdą do tego zadania z pełną odpowiedzialnością i wymyślą coś naprawdę przełomowego” – napisał Gorelkin. Jednym z możliwych rozwiązań byłoby uproszczenie gier do poziomu, na jaki pozwala sprzęt Elbrus. Jednak w kraju, gdzie gracze mają dostęp do światowej klasy tytułów, takie „uproszczone” gry mogłyby spotkać się z brakiem zainteresowania. Alternatywą może być integracja technologii renderowania w chmurze, co wymagałoby jednak szerokopasmowego internetu o niskim opóźnieniu, co w Rosji wciąż nie jest powszechnym standardem. Gorelkin podkreślił również, że nowa konsola powinna nie tylko umożliwiać przenoszenie starych gier, ale także stanowić platformę do popularyzacji rodzimych tytułów, co może być dodatkowym wyzwaniem w kontekście ograniczonych zasobów deweloperskich w kraju.
Gaming w chmurze z Fog Play – rosyjska alternatywa?
Drugą ścieżką realizacji projektu jest usługa gier w chmurze opracowana przez rosyjską firmę telekomunikacyjną MTS. Jej platforma, nazwana Fog Play, opiera się na sprzęcie niskiej klasy, którego cena oscyluje wokół 50 dolarów. Zamiast skupiać się na wysokowydajnym procesorze, Fog Play wykorzystuje model gamingowy w chmurze, gdzie obliczenia i renderowanie grafiki odbywają się na zdalnych serwerach. Platforma MTS Fog Play jest wyposażona w prosty kontroler przypominający te z konsol Xbox, a jej głównym celem jest umożliwienie taniego dostępu do gier. Jednak z racji niskiej ceny sprzętu, konsola nie jest w stanie samodzielnie obsługiwać nawet podstawowych gier mobilnych, opierając się całkowicie na chmurze obliczeniowej. Nie trzeba chyba dodawać, że sprzęt ten można bez problemu kupić na Aliexpress. Usługa Fog Play umożliwia zdalne granie oraz wypożyczanie gier, jednak w praktyce jej jakość będzie zależała od stabilności i prędkości internetu użytkownika. W kraju, gdzie nie wszystkie regiony dysponują szybkim i stabilnym łączem szerokopasmowym, taka usługa może spotkać się z ograniczonym zainteresowaniem.
„Gry w chmurze są popularne na całym świecie. Jego główną zaletą jest to, że użytkownik nie musi wydawać dużej kwoty na zakup wydajnego komputera. Na przykład teraz miesięczna widownia MTS Fog Play to ponad 100 tysięcy osób. Nasza konsola do gier pozwoli jeszcze większej liczbie osób uzyskać dostęp do głównych hitów gier. Pragnę zauważyć, że pierwsza partia została wydana w limitowanej edycji i jest już dostępna w sprzedaży w naszym sklepie w OZON” – komentuje Ilya Tselikov, dyrektor ds. gier w chmurze w MTS.
Projekt stworzenia rodzimej konsoli do gier w Rosji to nie tylko wyzwanie technologiczne, ale także geopolityczne. W obliczu sankcji technologicznych i ograniczonego dostępu do zachodnich komponentów, Rosja stara się budować swoją niezależność w sektorze IT. Jednak problemy z wydajnością procesorów Elbrus, brak szerokiego dostępu do nowoczesnego internetu oraz wysoka poprzeczka technologiczna wyznaczona przez globalnych liderów, takich jak Sony i Microsoft, stawiają projekt pod dużym znakiem zapytania.
Jednak rosyjscy urzędnicy nie tracą nadziei. Jak podkreśla Anton Gorelkin, kluczowe będzie znalezienie „przełomowego” podejścia, które pozwoli Rosji zaistnieć na globalnym rynku gier.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Rosyjskie konsole do gier to koszmar. Wstyd to pokazać światu