Choć ostatnia oficjalna karta z rodziny Titan pochodzi z 2018 roku (RTX Titan), to dobrze wiemy, że NVIDIA przygotowała jeszcze jednego giganta, którego nigdy nie wypuściła na rynek. Przecieki na jego temat pojawiają się w sieci od jakiegoś czasu, a najnowsze z nich dostarczają nam kolejnych szczegółów na temat tego potwora.
Mowa oczywiście o RTX Titan Ada, niezrealizowanym projekcie opartym na układzie AD102 z architektury Ada Lovelace. Karta ta miała oferować aż 18 432 rdzenie CUDA i 48 GB pamięci VRAM, co sprawić miało, że karta zostawiłaby daleko w tyle nawet RTX 4090. Choć nigdy nie trafiła na półki sklepowe, istnieją w pełni działające prototypy, a jeden z nich trafił w ręce uznanego overclockera i recenzenta, znanego pod pseudonimem der8auer.
Prototyp karty graficznej RTX Titan Ada trafił w ręce uznanego overclockera i recenzenta, znanego pod pseudonimem der8auer.

Potwór energetyczny
Titan Ada to karta zaprojektowana bez kompromisów. Wyposażona została w dwa złącza 12VHPWR, co teoretycznie dawało jej możliwość obsługi nawet 1200 W mocy. W praktyce (przez ograniczenia BIOS-u i sterowników) maksymalny pobór energii wynosił około 600 W przy podkręcaniu. To jednak i tak imponująca wartość, jak na grafikę dla graczy.
Jeszcze ciekawszy jest sam system zasilania. Zielona ekipa przygotowała bowiem specjalny adapter, pozwalający podłączyć kartę do starszych zasilaczy niewspierających standardu ATX 3.0/3.1. Adapter ten konwertował sześć 8-pinowych złączy PCIe (o łącznej mocy 900 W) na dwa gniazda 12VHPWR.
Adapter bez kompromisów (i zabezpieczeń)
Jak zauważył der8auer w swoim materiale, adapter działał niezależnie od tego, ile faktycznie wtyczek było podłączonych. Podczas testów recenzent odłączał kolejne przewody i karta działała nadal, nawet przy zasilaniu z zaledwie dwóch 8-pinów. To rozwiązanie, choć imponujące, było równocześnie ryzykowne, bo nie posiadało mechanizmów balansowania obciążenia ani pinów kontrolnych.
Pod względem konstrukcji adaptera widać jednak było profesjonalne wykonanie – solidna, jednolita obudowa z tworzywa, brak łączeń z mniejszych elementów, a także długie, choć nieoplecione przewody. Na płytce drukowanej widniała data 21 stycznia 2022 roku, co sugeruje, że NVIDIA była blisko finalizacji projektu, na zaledwie dziewięć miesięcy przed premierą RTX 4090.
Dlaczego Titan Ada nie ujrzał światła dziennego?
Do dziś nie wiadomo, dlaczego firma zrezygnowała z Titan Ada. Być może problemem była ogromna konsumpcja energii, być może kwestie kosztów produkcji czy obawa o wizerunek firmy w kontekście energochłonnych GPU. Faktem jest, że adapter z podwójnym 12VHPWR powstał w formie niemal rynkowej i wskazuje, że plany były bardzo zaawansowane. Tym samym RTX Titan Ada pozostanie tylko ciekawostką dla kolekcjonerów i entuzjastów.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Titan Ada miał być królem kart graficznych. Prototyp z 48 GB pamięci w rękach testera