Są pewne problemy z aktualizacją iOS 10.2.1

Najnowsze uaktualnienie mobilnego systemu Apple znacznie poprawia bezpieczeństwo, ale nie obyło się bez niepożądanych skutków ubocznych.

Przede wszystkim, iOS w wersji 10.2.1 nadal nie naprawił problemu powodującego wyłączanie się wszelkich kompatybilnych z iOS 10 urządzeń (z wyjątkiem iPhone 7 i iPhone 7 Plus) przy baterii na poziomie 30%. Sytuacja ciągnie się aż od listopada zeszłego roku.

Oprócz tego, po dokonaniu aktualizacji może dojść do fatalnej usterki TouchID, czytnika odcisków palców, który przestaje prawidłowo działać. Dotyczy ona przede wszystkim posiadaczy iPhone 6 i iPhone 6 Plus, a ponowne dodanie odcisku, ani zresetowanie urządzenia do ustawień fabrycznych nie pomaga. Jedynym remedium jest downgrade iOS do wersji 10.2.

Kolejnym niepożądanym skutkiem jest automatyczne przyciemnianie ekranu, gdy stan baterii osiągnie dany poziom, na przykład przy 74%, jasność automatycznie spada do poziomu 70%, z kolei gdy akumulator pokazuje 49%, ekran przygaszany jest do 50% swojej maksymalnej wartości. Spekuluje się, że jest to prymitywnego rodzaju środek zapobiegawczy na bug wyłączający telefon przy 30-procentowym stanie baterii.

iOS 10.2.1 wpływa także negatywnie na transmisję danych Bluetooth, znacznie zwiększając zużycie baterii czy też tracąc łączność z dotychczasowo działającymi urządzeniami zewnętrznymi. Na ten problem nie znaleziono żadnego rozwiązania. Innymi potencjalnymi problemami na jakie można się napotkać po dokonaniu aktualizacji, są: ogólne zwiększone zużycie baterii, pogorszona jakość dźwięki, słabsza łączność przez Wi-Fi.

Oczywiście powyższe przypadłości niekoniecznie muszą dotyczyć wszystkich, niemniej jednak zostały one potwierdzone przez wiele różnych źródeł. Obecnie Apple pracuje nad aktualizacją iOS 10.3, znajdującą się teraz w fazie testów beta. Aktualizacja powinna zostać wprowadzona publicznie za około 4-6 tygodni.