Po miesiącach zmagań z wydajnością przy litografii 3 nm, Samsung wyraźnie poprawia pozycję dzięki rozwojowi nowej technologii – procesowi GAA 2 nm. Choć wciąż ustępuje pod względem wydajności liderowi rynku – TSMC, to najnowsze dane wskazują, że koreański gigant zbliża się do punktu przełomowego, co przyciągnęło uwagę największych graczy branży.
Samsung od kilku lat intensywnie inwestuje w rozwój technologii tranzystorów Gate-All-Around (GAA) – kluczowego elementu w procesach litograficznych poniżej 3 nm. Początkowo jednak firma borykała się z poważnymi problemami w zakresie wydajności przy pierwszej generacji procesu 3 nm. Według analityków, niska sprawność układów, trudności w skalowaniu oraz wysokie koszty produkcji zniechęciły wielu potencjalnych klientów do korzystania z tej technologii.
Sytuacja jednak zaczyna się zmieniać. Nowa generacja procesu 2 nm oparta również na architekturze GAA – choć wciąż w fazie rozwoju – przynosi zauważalne poprawy. Obecna wydajność rzędu 40% nie jest może jeszcze poziomem komercyjnie satysfakcjonującym, ale w kontekście tej fazy testów oznacza istotny postęp.
Dla porównania, TSMC – lider rynku – deklaruje wydajność na poziomie około 60% dla swojego procesu 2 nm, co wciąż daje mu przewagę. Niemniej jednak Samsung robi wszystko, by zniwelować ten dystans, również poprzez rozbudowę swojej infrastruktury produkcyjnej w Stanach Zjednoczonych.
Nowa fabryka w USA i możliwe przełamanie monopolu TSMC
Jednym z kluczowych elementów strategii Samsunga jest budowa nowoczesnej fabryki w Taylor, w stanie Teksas, która ma zostać przystosowana do produkcji układów w litografii 2 nm. Inwestycja ta nie tylko rozszerzy moce przerobowe koncernu, ale również zwiększy jego konkurencyjność wobec TSMC, które dotychczas dominowało w zaawansowanej produkcji półprzewodników.
W tej sytuacji coraz głośniej mówi się o zainteresowaniu technologią Samsunga ze strony Nvidii i Qualcomma. Obie firmy mają obecnie znaczną część swoich układów produkowaną przez TSMC, co w sytuacji przeciążonego tajwańskiego giganta zaczyna być problematyczne. Możliwość dywersyfikacji dostawców i zmniejszenia zależności od jednej fabryki staje się więc strategicznie atrakcyjna.
Według nieoficjalnych doniesień, zarówno Nvidia, jak i Qualcomm znajdują się w końcowej fazie oceny możliwości technologii Samsunga. Jeśli testy zakończą się pozytywnie, obie firmy mogą złożyć pierwsze zamówienia, co byłoby dla koreańskiego koncernu ogromnym wzmocnieniem prestiżu i pozycji rynkowej.
Intel i TSMC też nie próżnują
Warto zaznaczyć, że w wyścigu o 2 nm nie biorą udziału tylko Samsung i TSMC. Na horyzoncie pojawia się Intel z procesem 18A, który również budzi spore nadzieje. Według medialnych doniesień, Microsoft miał już podjąć decyzję o skorzystaniu z tej technologii, a inne firmy znajdują się na zaawansowanym etapie rozmów.
Intel zamierza agresywnie powrócić do gry o najwyższy segment rynku, a jeśli jego zapowiedzi co do efektywności i parametrów procesu 18A się potwierdzą, rywalizacja pomiędzy trzema gigantami może stać się bardziej wyrównana niż kiedykolwiek wcześniej.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Samsung wyciąga asa z rękawa. Może przyciągnąć największych