Samsung wyśmiewa się z aparatu Apple iPhone 12 Pro Max w najnowszej reklamie

Firmy technologiczne nie raz decydują się na złośliwe lub pozytywne komentarze wobec konkurentów i nie inaczej jest w przypadku Samsunga, który postanowił w ramach kampanii marketingowej porównać aparaty fotograficzne zastosowane we flagowcach Galaxy S21 Ultra oraz iPhone 12 Pro Max. Na wideo odniesiono się do funkcjonalności obu kamer w tym Space Zoom oferowanego przez urządzenie południowokoreańskiego producenta. Na klipie widzimy obiektywy wycelowane w księżyc, z czego przybliża się tylko ten od Samsunga. Wszystko po to, by pokazać wyższość Galaxy S21 nad iPhone 12 Pro Max. W przypadku drugiego materiału aparaty skierowano na kanapkę i jak łatwo się domyślić więcej detali zobaczymy na zdjęciu wykonanym z urządzenia Samsunga. Korporacja chce nam przekazać, że proponuje więcej megapikseli w swoim sprzęcie, co przekłada się na bardziej szczegółowy obraz.

Samsung postanowił porównać aparaty dostępne w Galaxy S21 Ultra oraz iPhone 12 Pro Max.

Całości dopełnia hasło widoczne na klipach "Your phone upgrade shouldn’t be a downgrade". Samsung nie bez powodu zdecydował się porównać akurat aparaty, ponieważ Galaxy S21 Ultra zawiera 108 Mpix kamerę, z kolei posiadacze iPhone'a 12 Pro Max mogą liczyć na 12 Mpix obiektyw. Nie jest to też pierwszy raz, kiedy Samsung porównuje się z Apple i trzy lata temu w ramach serii Ingenius producent szydził z pracowników amerykańskiej korporacji. Jeszcze wcześniej wyśmiewał brak złącza słuchawkowego mini-jack w iPhone 7, chociaż wyszła tutaj hipokryzja, bowiem na taki sam krok Samsung zdecydował się w Galaxy Note 10. Z drugiej strony nie należy zapominać, że wprawdzie Galaxy S21 Ultra pozostaje najpopularniejszym przedstawicielem branży smartfonów z Androidem, to na rynku rządzą przedstawiciele linii iPhone.

Według raportu Counterpoint, iPhone 12 Pro Max, iPhone 12 i iPhone 12 Pro zaliczyły we wspomnianym okresie najlepszą sprzedaż na rynku. Produkty Apple odpowiadają za 38% wygenerowanego przychody, która i zaliczyła rekordowy dla siebie czas. Jednak Samsung musi liczyć się z oddechem konkurencji na plecach w segmencie tańszych urządzeń i chodzi tutaj o Xiaomi, Oppo oraz Vivo. Ten ostatni bryluje zresztą w sprzęcie kosztującym 400-499 USD. Oppo dość dobrze poradził sobie, jeśli chodzi o smartfony wyceniane na 191-299 dolarów. Rywalizacja jest więc mocna, ale wszystko miejmy nadzieję z korzyścią dla konsumentów.