Satelita Starlink rozpada się na orbicie. SpaceX straciło nad nim kontrolę


Satelita Starlink rozpada się na orbicie. SpaceX straciło nad nim kontrolę

Amerykański sektor kosmiczny przyspiesza jak nigdy dotąd. Równolegle do planów zastąpienia starzejącej się Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nową konstrukcją do 2030 roku, SpaceX rozwija największą w historii konstelację satelitarną. Skala projektu zaczyna jednak ujawniać swoje ciemniejsze strony. Niedawny incydent z udziałem jednego z satelitów Starlink pokazuje, że jedna awaria może doprowadzić do efektu domina.

SpaceX potwierdziło wystąpienie pierwszej oficjalnej „anomalii” w działającym satelicie Starlink. Jednostka oznaczona numerem 35956 doznała awarii, w wyniku której doszło do uwolnienia zbiornika z argonem wykorzystywanym w systemie napędowym. Element ten został wyrzucony w przestrzeń kosmiczną i obecnie funkcjonuje jako nowy fragment śmieci orbitalnych.

Starlink odgrywa kluczową rolę w globalnej infrastrukturze komunikacyjnej.

Firma określa zdarzenie jako uwolnienie niewielkiej liczby śledzonych obiektów o niskiej prędkości względnej, jednak sam fakt utraty kontroli nad satelitą budzi niepokój. To pierwszy przypadek tego typu w konstelacji liczącej już ponad 9000 aktywnych jednostek wykonujących autonomiczne manewry na niskiej orbicie okołoziemskiej.

ISS poza zagrożeniem, ale to kwestia przypadku

SpaceX poinformowało, że obecna trajektoria uszkodzonego satelity nie przecina się z orbitą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Według zapewnień firmy obiekt porusza się poniżej ISS i nie stanowi zagrożenia dla załogi ani infrastruktury orbitalnego laboratorium.

Trudno jednak nie zauważyć, że taki zbieg okoliczności mógł potoczyć się inaczej. Satelita pozostanie niekontrolowany przez kilka tygodni, aż do momentu wejścia w atmosferę Ziemi i spalenia się. Do tego czasu jego trajektoria będzie monitorowana przez systemy śledzenia obiektów kosmicznych.

Na orbicie coraz tłoczniej

Incydent zbiega się w czasie z kolejną fazą ekspansji Starlinka. SpaceX dąży do uzyskania zgód regulacyjnych na wystrzelenie nawet 15 tysięcy satelitów nowej generacji V3, zaprojektowanych do bezpośredniej komunikacji z telefonami komórkowymi. Docelowo sieć ma zapewniać łączność 5G z prędkościami sięgającymi 100 Mb/s bez potrzeby modyfikowania smartfonów.

Inżynierowie SpaceX prowadzą dochodzenie w sprawie przyczyn awarii satelity 35956

Każdy z tych satelitów po rozłożeniu osiąga rozmiary porównywalne z samolotem pasażerskim klasy Boeing 737. Przy takiej skali nawet pojedyncze awarie przestają być drobnym incydentem, a zaczynają wpływać na bezpieczeństwo całej orbity.

Nowa era stacji kosmicznych i stare problemy

Administracja Stanów Zjednoczonych przygotowuje się do budowy alternatywy dla ISS, która ma przejąć rolę kluczowej infrastruktury orbitalnej po zakończeniu eksploatacji obecnej stacji. W tym kontekście rosnące zagęszczenie niskiej orbity oraz pojawianie się niekontrolowanych obiektów stają się poważnym wyzwaniem.

Inżynierowie SpaceX prowadzą dochodzenie w sprawie przyczyn awarii satelity 35956. Brak jednoznacznych odpowiedzi tylko podsyca obawy ekspertów, którzy od lat ostrzegają przed efektem domina w przypadku kolizji na zatłoczonej orbicie.

Orbitalny ruch uliczny wymyka się spod kontroli

Starlink odgrywa kluczową rolę w globalnej infrastrukturze komunikacyjnej, a jednocześnie staje się symbolem problemów związanych z masową obecnością prywatnych satelitów w przestrzeni kosmicznej. Każda kolejna anomalia zwiększa presję na regulatorów i agencje kosmiczne, które muszą pogodzić dynamiczny rozwój technologii z bezpieczeństwem astronautów i przyszłych stacji orbitalnych.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Satelita Starlink rozpada się na orbicie. SpaceX straciło nad nim kontrolę
 0