Obecnie najlepiej opłacana aktorka w Hollywood - Scarlett Johansson - przekonała się na własnej skórze, co oznacza wyciek rozbieranych zdjęć do internetu. Kilka lat temu doszło do ogromnego wycieku, gdzie wykradzione zdjęcia gwiazd w niedwuznacznych pozycjach i w negliżu zostały opublikowane przez sprawcę, który za swój czyn został skazany na 10 lat pozbawienia wolności. Teraz jednak wraz z rozwojem technologii nie ma kogo skazać, nie mówąc już nawet o wniesieniu oskarżenia - wszystko przez deepfakes - generowane przez sztuczną inteligencję materiały wideo, w których twarze zostają przeszczepione do innych ciał. Oczywiście najpopularniejszą formą jest umieszczanie twarzy aktorek i innych celebrytek w ciałach gwiazd porno - oczywiście w akcji.
Aktorka, której twarz jest jedną z najczęściej wykorzystywanych w przeróbkach pornograficznych z wykorzystaniem uczenia maszynowego, twierdzi, że walka z tym zjawiskiem jest skazana na porażkę.
Teraz Scarlett wreszcie wypowiedziała się na temat całego zjawiska deepfakes w wywiadzie dla The Washington Post, gdzie pokazała prawdziwe rozdrażnienie tematem. Podsumowując wypowiedzi, Johansson przyznała że ani ona, ani jej ekipa nie są w stanie kompletnie nic zrobić z fałszywymi seks nagraniami. "Uważam, że bezcelowy jest pościg, głównie dlatego, że internet to ogromna, mroczna, wydrążona przez robactwo dziura, która sam się pożera" - powiedziała aktorka - "Każdy kraj ma swoje własne przepisy dotyczące prawa do własnego wizerunku, więc o ile możliwe jest zamknięcie witryny internetowej w USA, która bezprawnie wykorzystuje czyjąś twarz, to takie same przepisy nie muszą obowiązywać w Niemczech. Nawet jeśli posiadasz prawa autorskie do zdjęć swojej twarzy, to te same prawa autorskie nie będą obowiązywać na całym świecie. Niestety przerabiałam ten temat wiele, wiele razy. Faktem jest, że próba chronienia siebie przed internetem i jego zdeprawowaniem jest właściwie przegraną sprawą".
Zobacz również:
Jest aplikacja oparta o SI do tworzenia fałszywego porno. Internet szaleje
Sztuczna Inteligencja tworzy fałszywe filmy porno. Jest nawet z Gal Gadot
Scarlett Johansson twierdzi, że internet jest obecnie tak zdeprawowany, że jedynie kwestią czasu jest zanim każdy będzie mógł zostać w taki sam sposób obrany jako cel ataku. Aktorka stara się przestrzec każdego kto jest wrażliwy i nakłonić do chronienia samego siebie". Problem deepfakes staje cię coraz bardziej wyraźny, a same fałszywki są coraz bardziej kontrowersyjne i publicznie potępiane. Nawet najwięksi internetowi giganci, którzy początkowo byli domem dla deepfakes jak forum Reddit potępili i zbanowali tak nieetyczne wykorzystywanie tej technologii. Portale są coraz częściej pozywane za utrzymywanie fałszywych nagrań porno na swoich serwerach, w związku z czym nawet PornHub kasuje wszelkie przejawy tego typu materiałów. Powstałą w ten sposób dziurę zapełniają jednak serwisy, które specjalizują się wyłącznie w dostarczaniu tego typu przerobionych filmów i zdjęć.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Scarlett Johansson potępia deepfakes. Walka z fałszywym porno nie ma sensu