Jeśli śledzicie nasz portal, to zapewne wiecie już, że sytuacja na rynku pamięci nie wygląda dobrze i nadchodzącą duże podwyżki cen. SK hynix to jedna z firm, które podejmuje działania, mające temu przeciwdziałać, ale sama nie jest w stanie zakończyć tego kryzysu.
Rynek właśnie wchodzi w kolejny etap gigantycznego zapotrzebowania na pamięci DRAM, napędzanego przez boom na generatywną AI i ekspansję centrów danych. Według najnowszych doniesień z koreańskiego portalu Hankyung, SK hynix, jeden z największych producentów DRAM na świecie, planuje kolosalne zwiększenie mocy wytwórczych. Firma chce do 2026 roku ponad ośmiokrotnie podnieść produkcję określonych typów DRAM, by sprostać zapotrzebowaniu dostawców usług chmurowych oraz gigantów takich jak NVIDIA i AMD.
Firma chce do 2026 roku ponad ośmiokrotnie podnieść produkcję określonych typów DRAM, by sprostać zapotrzebowaniu.
140 tys. wafli DRAM miesięcznie
Największe zmiany mają dotknąć kampusu SK hynix w Icheon. Obecnie produkcja pamięci 1c DRAM wynosi ok. 20 tys. wafli na miesiąc, ale przedsiębiorstwo planuje zwiększyć ten wolumen do 160 tys. miesięcznie. To wzrost o ponad 700%, co nie zdarza się w tej branży często, nawet w okresach największej hossy.

Nowa zdolność produkcyjna zostanie skierowana przede wszystkim na pamięci GDDR7, które są kluczowe dla przyszłych generacji kart graficznych i akceleratorów, ale też niskonapięciowe moduły SoC/AMM (SOCAMM), coraz powszechniejsze w serwerach AI, gdzie liczy się gęstość upakowania, wydajność i efektywność energetyczna.
Cała branża przyspiesza, ale popyt nadal „zbyt wysoki”
SK hynix nie jest osamotniony w pościgu za rosnącym zapotrzebowaniem. Samsung, Micron i inni producenci pamięci także gwałtownie rozwijają swoje fabryki. Problem polega jednak na tym, że tempo wzrostu popytu jest jeszcze większe.
W ostatnich miesiącach branża mierzy się z rosnącym niedoborem DRAM, nie tylko HBM, ale też bardziej konwencjonalnych rozwiązań używanych w serwerach. Prognozy wskazują, że potrzeby globalnej infrastruktury AI są tak duże, iż nawet po agresywnych inwestycjach producentom zajmie lata, zanim osiągną wymagane moce produkcyjne.
OpenAI „połknie” 40% światowej produkcji DRAM?
Dla zobrazowania sytuacji podaje się przykład projektu OpenAI Stargate, czyli następnej generacji superkompleksu AI. Tylko ta jedna infrastruktura ma wymagać ok. 900 tys. wafli DRAM miesięcznie, co odpowiada co najmniej 40% obecnej globalnej podaży.
To liczby, które brzmią absurdalnie, ale dobrze oddają realia dzisiejszego rynku. I to przy założeniu, że mówimy o DRAM, a nie o jeszcze bardziej zaawansowanych i „gorących” technologicznie modułach HBM4 / HBM4E, które wkrótce wejdą do masowej produkcji i dodatkowo obciążą łańcuch dostaw.
Co z konsumentami?
Choć producenci agresywnie rozbudowują moce wytwórcze, większość nowych linii DRAM będzie kierowana wyłącznie do sektora AI i enterprise. Oznacza to, że niedobory pamięci w segmencie konsumenckim (DDR5, GDDR i innych) wcale nie muszą szybko zniknąć. Dopóki rynek AI nie zacznie się stabilizować, a inwestycje w centra danych nie wyhamują, ceny DRAM prawdopodobnie pozostaną wysokie, a dostępność niepewna.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
OpenAI pochłonie 40% światowej produkcji pamięci. Konsumenci zapłacą za to fortunę