SpaceX krytykuje brak współpracy Chin. Grozi nam kosmiczny karambol


SpaceX krytykuje brak współpracy Chin. Grozi nam kosmiczny karambol

SpaceX publicznie zwróciło uwagę na incydent orbitalny, w którym jeden z nowo rozmieszczonych satelitów wyniesionych przez chińską rakietę znalazł się niebezpiecznie blisko aktywnego satelity konstelacji Starlink.

Sprawę nagłośnił Michael Nicolls, wiceprezes SpaceX odpowiedzialny za inżynierię systemu Starlink, apelując do operatorów satelitarnych o większą przejrzystość i lepszą koordynację działań na coraz ciaśniejszej orbicie.

Według przedstawiciela SpaceX sytuacja była efektem braku udostępnienia aktualnych danych orbitalnych przez chińskiego dostawcę usług startowych CAS Space, który odpowiadał za wyniesienie satelitów.

Bliskie spotkanie na wysokości 560 kilometrów

Do zdarzenia doszło po starcie rakiety Kinetica-1, znanej także jako Lijian-1, która w tym tygodniu wyniosła na orbitę dziewięć satelitów. Wśród nich znalazły się jednostki należące do Chin, satelity realizowane we współpracy z partnerami ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Egiptu oraz niewielki satelita studencki z Nepalu.

Jak poinformował Nicolls, jeden z obiektów znalazł się w odległości około 200 metrów od satelity STARLINK-6079, operującego na wysokości około 560 kilometrów nad Ziemią. Taka separacja w realiach orbitalnych uznawana jest za skrajnie niebezpieczną, zwłaszcza przy braku wcześniejszej koordynacji manewrów.

Dane Sił Kosmicznych USA

Astronom i analityk zajmujący się śledzeniem obiektów orbitalnych Jonathan McDowell potwierdził, że bliskie przejście miało miejsce około 1:42 czasu wschodniego nad wschodnim Pacyfikiem. Analiza publicznych danych śledzenia Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych wskazuje na obiekt oznaczony numerem 67001, choć nie jest jasne, który z dziewięciu satelitów wyniesionych przez rakietę Lijian-1 odpowiada temu identyfikatorowi.

CAS Space: szukamy szczegółów

CAS Space przyznało, że pozostaje w kontakcie z przedstawicielami SpaceX i próbuje ustalić dokładny przebieg zdarzeń. Chiński operator podkreślił, że odpowiedzialność firmy kończy się w momencie rozmieszczenia satelitów na orbicie, a dalsze manewry leżą po stronie ich operatorów. Jednocześnie zaznaczył, że w interesie wszystkich uczestników sektora kosmicznego leży unikanie kolizji.

Przedstawiciele CAS Space zwrócili uwagę na brak precyzyjnych informacji dotyczących tego, który satelita był zaangażowany w incydent oraz na jakim etapie lotu doszło do zbliżenia. Firma deklaruje gotowość do współpracy, gdy tylko pojawi się pełniejszy obraz sytuacji.

Procedury startowe i zapewnienia

Chiński dostawca usług startowych podkreśla, że wszystkie jego misje przechodzą obowiązkowy proces koordynacji z naziemnymi systemami monitorowania przestrzeni kosmicznej. Start rakiety Kinetica-1 Y11 miał odbyć się zgodnie z planem, a separacja satelitów przebiegła nominalnie, bez zgłoszeń ryzyka kolizji na etapie rozmieszczania.

Mimo tych zapewnień SpaceX wskazuje, że kluczowym problemem pozostaje brak bieżącej wymiany danych o położeniu satelitów po ich umieszczeniu na orbicie.

Rosnące napięcia wokół chińskiej aktywności kosmicznej

To kolejny przypadek, gdy działalność kosmiczna Chin wzbudza niepokój w Stanach Zjednoczonych. W ubiegłym roku fragmentacja jednej z chińskich rakiet doprowadziła do powstania setek odłamków orbitalnych, zwiększając zagrożenie dla innych satelitów.

Obecnie konstelacja Starlink liczy już ponad 9300 satelitów i stanowi około dwóch trzecich wszystkich aktywnych obiektów na niskiej orbicie okołoziemskiej. Skala tego systemu wymusiła na SpaceX stworzenie całodobowych zespołów zajmujących się zapobieganiem kolizjom oraz publikowanie własnych danych orbitalnych.

Zatłoczona orbita i widmo efektu domina

Satelity Starlink są wyposażone w napęd umożliwiający aktywne manewrowanie, w tym unikanie odłamków powstałych po testach broni antysatelitarnej. Mimo tego eksperci coraz częściej ostrzegają przed ryzykiem scenariusza znanego jako syndrom Kesslera, w którym pojedyncze zderzenie może zapoczątkować kaskadę kolejnych kolizji, prowadząc do trwałego zablokowania części orbit.

W ocenie SpaceX jedynym sposobem na ograniczenie tego zagrożenia pozostaje ścisła współpraca międzynarodowa i pełna transparentność w zakresie ruchu satelitów.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

SpaceX krytykuje brak współpracy Chin. Grozi nam kosmiczny karambol
 0