Starlinki nie będą psuć nocnych zdjęć. Elon Musk znalazł rozwiązanie

Starlinki nie będą psuć nocnych zdjęć. Elon Musk znalazł rozwiązanie

Firma SpaceX chce zmniejszenia wpływu satelitów Starlink na obserwacje astronomiczne. Kluczem do sukcesu ma być umieszczanie satelitów na niższych orbitach, bliżej Ziemi.

Satelity Starlink odbijają światło słoneczne, co często zakłóca pracę astronomów, zwłaszcza tych korzystających z zaawansowanych teleskopów, takich jak Very Rubin Observatory. Jednak SpaceX zaprezentowało dane sugerujące, że obniżenie wysokości operacyjnej satelitów znacząco ogranicza liczbę zakłóceń w obrazach astronomicznych. „Analiza wykazała, że zdjęcia zawierające widoczne satelity spadły o 60%, gdy konstelacja działa na wysokości 350 km w porównaniu do 550 km” – podano w raporcie złożonym do Federalnej Komisji Łączności (FCC).

Korzystne zmiany dla astronomii

W listopadzie FCC wydało pozwolenie SpaceX na obsługę 400 satelitów Starlink drugiej generacji na niskich orbitach. Zmiana ta nie tylko poprawi jakość połączeń internetowych poprzez zmniejszenie opóźnień, ale także ograniczy widoczność satelitów na nocnym niebie. „Gdy satelita znajduje się bliżej Ziemi, spędza mniej czasu nad horyzontem w danej lokalizacji, co zmniejsza jego widoczność” – wyjaśnił astronom Jonathan McDowell, ekspert monitorujący działalność SpaceX. Dodatkowo, satelity na niższych orbitach są częściej zasłaniane przez cień Ziemi, co oznacza, że rzadziej odbijają światło słoneczne w stronę teleskopów.

Przemyślane kompromisy

Choć obniżenie satelitów rozwiązuje wiele problemów, niesie ze sobą także nowe wyzwania. Na przykład satelity na niższych orbitach mogą być nieco jaśniejsze w godzinach zmierzchu, gdy odbijają światło słoneczne. Jednak SpaceX zapewnia, że zmiany projektowe minimalizują ten efekt. Według analizy przeprowadzonej wspólnie z National Science Foundation (NSF), obniżenie wysokości sprawia, że satelity poruszają się szybciej przez pole widzenia teleskopu, co zmniejsza ich ogólną jasność i wpływ na zdjęcia. NSF zaznacza, że satelity na niższych orbitach mogą być przez większą część nocy ciemniejsze niż granica widzialności gołym okiem (około 7 magnitudo).

Współpraca z astronomami

SpaceX od dawna współpracuje z naukowcami, aby ograniczyć negatywny wpływ swoich satelitów na astronomię. Firma wdrożyła już zmiany w konstrukcji satelitów, takie jak malowanie ich powierzchni na czarno i dodawanie osłon zmniejszających odbicia. Mimo tych wysiłków środowisko astronomiczne nieustannie lobbuje za regulacjami, które ograniczyłyby zanieczyszczenie świetlne nocnego nieba przez tzw. „mega konstelacje” satelitów.

Obecnie SpaceX ma pozwolenie na eksploatację 400 satelitów na niskich orbitach, ale firma planuje rozszerzyć tę liczbę. Jeśli FCC i NASA zatwierdzą kolejne wnioski, liczba satelitów Starlink drugiej generacji na orbitach 350 km może wzrosnąć do 7500, a docelowo SpaceX chce umieścić w przestrzeni kosmicznej prawie 30 000 nowych satelitów.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Starlinki nie będą psuć nocnych zdjęć. Elon Musk znalazł rozwiązanie

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł