Spekulanci narzekają na złą prasę i nie widzą nic złego w swojej działalności

Spekulanci narzekają na złą prasę i nie widzą nic złego w swojej działalności

Pomimo faktu, że jesteśmy już dawno po okresie gorących zakupów przedświątecznych, na rynku wciąż brakuje sprzętu dla graczy i nie chodzi jedynie o nowe konsole (w szczególności PlayStation 5), ale także karty graficzne, a nawet procesory. Winę za taki stan rzeczy ponosi nie tylko COVID-19, ale i spekulanci, którzy błyskawicznie wykupują wszystkie sklepowe zapasy (często posługując się w tych celach botami), a następnie odsprzedają po mocno zawyżonych cenach. Temat ten wielokrotnie poruszany był już na łamach naszego portalu, a osoby parające się taką działalnością raczej nie cieszą się najlepszą opinią i to nie tylko wśród naszych czytelników. Okazuje się jednak, że samym zainteresowanym nie podoba się sposób,  w jaki przedstawiani są w mediach i uważają, że po prostu otrzymują złą prasę. 

Handlarzom nie podoba się sposób,  w jaki przedstawiani są w mediach i uważają, że po prostu otrzymują złą prasę. 

Zdaniem mężczyzny o imieniu Jordan, który postanowił udzielić wywiadu portalowi Forbes, są oni nieuczciwe traktowani przez media, które odpowiadają za ich złą reputację. „Wydaje się, że jest DUŻO złej prasy na temat tej niezwykle cennej branży i nie uważam, że jest to uzasadnione, działamy tylko jako pośrednik w przypadku ograniczonych ilości produktów” - powiedział. Jordan był współzałożycielem prywatnej grupy The Lab, która pobiera od ludzi opłaty za porady dotyczące kupowania i odsprzedawania produktów. Jordan przyznał, że w zeszłym miesiącu kupił 25 konsol PS5 i sprzedał je za około 700 funtów (967 dolarów) za sztukę. Uzasadnia tę praktykę, porównując ją z rynkiem detalicznym. „Zasadniczo każda firma odsprzedaje swoje produkty” - powiedział. „Na przykład Tesco kupuje mleko od rolników za około 26 pensów za litr i sprzedaje je za ponad 70 pensów za litr. Wydaje się, że nikt nigdy nie narzekał tak bardzo, jak obecnie czynią wobec nas samych ”.

Raczej nie trzeba nikomu tłumaczyć jak słabe pod względem logiki jest tłumaczenie handlarza. Kupowanie produktu u źródła w ramach transakcji hurtowej, by następnie sprzedać go klientom w sprzedaży detalicznej, raczej nie ma za wiele wspólnego z polowaniem na wszelkie zapasy towaru w sklepach detalicznych, by odsprzedawać je na portalach aukcyjnych po dwukrotnie zawyżonej cenie. Ci „pośrednicy” nie wstydzą się nawet przyznać, że używają oprogramowania do oszukiwania systemów sklepowych. Inny współzałożyciel The Lab, który przedstawia się jako Regan, udostępnił zrzuty ekranu (powyżej) bota o nazwie Velox, którego używają w swoich praktykach. Regan powiedział, że w niektórych przypadkach program może zakończyć zakup w mniej niż trzy sekundy. Oprogramowanie może również ominąć 3D Secure, proces uwierzytelniania karty kredytowej wymagany w Wielkiej Brytanii. Spekulacje nie są niczym nowym, nawet na rynku technologicznym, ale nie da się ukryć, że zjawisko to w ostatnich miesiącach mocno przybrało na sile i daje się we znaki konsumentom, którzy po prostu chcą kupić produkt do prywatnego użytku. Do tego nakładają się problemy producentów, takich jak Sony czy NVIDIA, z dostarczeniem wystarczającej liczby komponentów, co tylko nakręca interes handlarzy. 

Obserwuj nas w Google News

Tagi

Komputery

Pokaż / Dodaj komentarze do: Spekulanci narzekają na złą prasę i nie widzą nic złego w swojej działalności

 0