Spotify uważa, że twórcy podcastów z białym szumem zarabiają za dużo pieniędzy

Spotify nie będzie już pozwalać twórcom audycji z białym szumem na udział w programie Ambasador Ads. Ten umożliwia zarabianie na podcastach poprzez „szerzenie informacji” wśród słuchaczy o Spotify for Podcasters, platformie podcastów. Firma, która pierwotnie była platformą do streamingu muzyki, zdecydowała się ten krok, próbując zmniejszyć wydatki na tego typu podcasty, ponieważ służą one słuchaczom raczej jako szum towarzyszący w tle niż aktywna treść.

Czym jest biały szum?

Biały szum, czyli dźwięk otoczenia, często obejmuje zapętlanie powtarzalnych i monotonnych dźwięków, takich jak deszcz, fale na brzegu morza i nie tylko, który ludzie mogą wykorzystać do relaksu, zmniejszenia stresu, medytacji lub nawet jako pomoc w usypianiu niemowląt.

Biały szum, czyli dźwięk otoczenia, często obejmuje zapętlanie powtarzalnych i monotonnych dźwięków, takich jak deszcz, fale na brzegu morza i nie tylko.

Spotify uważa, że to strata pieniędzy

Anonimowy informator Spotify rozmawiający z Bloombergiem ujawnił, że firma miała poczucie, że pieniądze wydane na marketing w przypadku tego typu audycji nie zostały dobrze zainwestowane. W innym artykule Bloomberga z zeszłego roku podano, że podcasterzy zajmujący się białym szumem zarabiają aż 18 000 dolarów miesięcznie, z czego większość pochodzi z reklam umieszczanych przez Spotify. Programy te pochłaniały 3 miliony godzin dziennie na platformie, co ostatecznie zmniejszyło roczny zysk Spotify o 38 milionów dolarów.

Kiedy wchodzą zmiany?

Zmiana zacznie obowiązywać od 1 października tego roku. Podnosi także próg wymagany, aby wszyscy twórcy podcastów mogli wyświetlać te reklamy do 1000 unikalnych słuchaczy Spotify w okresie 60 dni, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z poprzednim progiem wynoszącym zaledwie 100. Podcasterzy białego szumu mogą nadal zarabiać w inny sposób, jak np. za sprawą płatnych subskrybentów, wsparcia słuchaczy, a nawet automatycznych reklam.

Spotify testuje obecnie swój program zautomatyzowanych reklam, w ramach którego automatycznie umieszcza reklamy innych firm w programach takich jak te w serwisie YouTube, a także zaprasza do udziału w programie bardziej konwencjonalnych podcasterów. Firma oświadczyła również, że podzieli przychody z tych automatycznych reklam na pół, a nie według stawki ryczałtowej, jak poprzednio.