W czwartek doszło do awarii Starlinka, wykorzystywanego m.in. na froncie w Ukrainie. Usterka dotknęła użytkowników na całym świecie, w tym także w Stanach Zjednoczonych. Na szczęście problem został rozwiązany, po około 2,5 godziny sieć ponownie działała prawidłowo.
Według firmy SpaceX, która odpowiada za Starlink, przyczyną awarii były problemy z wewnętrznym oprogramowaniem, który obsługuje główną sieć. Mimo szybkiego usunięcia usterki, SpaceX zapewnia, że pracuje nad tym, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości.
Awaria Starlinka dotknęła wielu użytkowników
Przerwa w działaniu internetu Starlink dotknęła ponad 65 tys. użytkowników, którzy zgłosili problemy na platformie Down Detector. Awaria zbiegła się z ważnym ogłoszeniem SpaceX i T-Mobile, które zakończyły beta-testy wspólnego projektu mającego na celu eliminację martwych stref telefonicznych w USA.

Usługa T-Satellite, korzystająca z ponad 650 satelitów Starlink, jest teraz dostępna także dla użytkowników sieci AT&T i Verizon.
Chociaż sieć Starlink cieszy się dużą popularnością, z danych SpaceX wynika, iż ich system obejmujący już ponad 8 tys. satelitów, może mieć trudności w zapewnieniu stabilnego zasięgu w obszarach o dużej koncentracji użytkowników. Przerwa w działaniu Starlinku była tego dobrym przykładem.
Choć awaria została szybko naprawiona, niektórzy użytkownicy, zarówno w USA, jak i za granicą, zgłaszali problemy z dostępem do internetu.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Awaria systemu Starlink. Elon Musk się tłumaczy