Steam wprowadza nakładkę wydajności w grze. Pokazuje liczbę klatek DLSS i FSR

Nowa nakładka Steam w grze zaskakuje funkcjonalnością – Valve wprowadza długo wyczekiwaną funkcję analizy wydajności bez potrzeby instalowania zewnętrznych narzędzi.

Valve rozszerza funkcjonalność swojego klienta Steam o nowoczesny monitor wydajności, który właśnie trafił do użytkowników wersji beta. To ważny krok w kierunku zapewnienia graczom łatwego dostępu do zaawansowanych danych o pracy ich sprzętu, bez konieczności sięgania po zewnętrzne narzędzia, takie jak MSI Afterburner, RivaTuner czy nakładka Xbox.

Choć nowe narzędzie nie zastępuje jeszcze profesjonalnych benchmarków, oferuje czytelną i zaskakująco bogatą nakładkę w grze, która zawiera informacje przydatne zarówno dla entuzjastów wydajności, jak i zwykłych graczy chcących mieć podgląd na kondycję swojej maszyny.

Rozdzielenie klatek: AI kontra rzeczywiste renderowanie

Jedną z największych innowacji jest wprowadzenie rozróżnienia między klatkami rzeczywiście renderowanymi, a tymi generowanymi przez AI – czyli tworzonymi przy użyciu technologii takich jak DLSS (od NVIDIA) czy FSR (od AMD). Dotychczas wszystkie liczniki FPS traktowały klatki jednakowo, co prowadziło do mylnych interpretacji wydajności, zwłaszcza przy włączonym generowaniu klatek.

Nowy licznik Steama eliminuje ten problem, wyświetlając:

• „FPS” – rzeczywiste, renderowane klatki

• „DLSS” lub „FSR” – interpolowane klatki wygenerowane przez sztuczną inteligencję

Dane są aktualizowane co sekundę, co pozwala na realistyczne śledzenie wydajności gry i zidentyfikowanie potencjalnych wąskich gardeł.

Co nowego pokazuje nakładka?

Nowa wersja monitora wydajności zawiera:

• Średnią liczbę klatek na sekundę – z i bez generowania klatek

• Minimalne i maksymalne FPS

• Wykres szybkości klatek w czasie rzeczywistym

• Średnie i maksymalne wykorzystanie procesora

• Średnią i maksymalną częstotliwość zegara CPU

• Wykorzystanie GPU

• Temperaturę GPU

• Zajętość pamięci VRAM

• Użycie pamięci RAM systemowej

Użytkownik może także dostosować wygląd nakładki, zmieniając pozycję, poziom kontrastu, nasycenie kolorów czy przezroczystość tła – czyli wszystko, co pozwala lepiej zintegrować dane z obrazem gry.

Prostota zamiast złożoności – filozofia Valve

Zamiast przytłaczać użytkownika dziesiątkami wskaźników, nowy monitor stawia na uproszczoną prezentację danych. Widać to m.in. w sposobie prezentacji CPU – zamiast wykresów dla każdego wątku, użytkownik otrzymuje:

• Średnie wykorzystanie wszystkich rdzeni

• Maksymalne użycie najbardziej obciążonego rdzenia

To podejście może okazać się niewystarczające dla najbardziej wymagających użytkowników, ale dla przeciętnego gracza jest to kompromis między czytelnością a informacyjnością.

Braki? Czas klatki i dane energetyczne poza zasięgiem

Nowy monitor, mimo swoich zalet, nie oferuje pełnej diagnostyki, jaką znajdziemy w wyspecjalizowanych narzędziach. Brakuje takich metryk jak:

• Czas renderowania klatki (frametime) w milisekundach – kluczowy wskaźnik dla identyfikacji mikroprzycięć

• Temperatura CPU

• Taktowanie GPU

• Zużycie energii

Valve zdecydowało się na uproszczenie, pokazując jedynie minimalne i maksymalne FPS. Co ciekawe, licznik automatycznie oznacza kolorem czerwonym minimalną liczbę FPS, jeśli ta spadnie poniżej połowy średniej wartości – co ma służyć jako wizualne ostrzeżenie o potencjalnych zacięciach w grze.

Jak uzyskać dostęp?

Nowy monitor jest na razie dostępny wyłącznie dla użytkowników Steam Client Beta. Aby go włączyć:

1. Przejdź do: Steam > Ustawienia > Interfejs

2. Zaznacz opcję: Udział w Steam Client Beta

3. Zrestartuj klienta Steam

Funkcja działa obecnie tylko w systemie Windows, ale Valve zapowiada wsparcie dla innych platform w przyszłości, w tym Linuxa i macOS.