Steve Wozniak sugeruje, że mógł przywieźć koronawirusa do USA

Współzałożyciel firmy Apple, Steve Woźniak, zasugerował, że on i jego żona mogli zarazić się koronawirusem prawie dwa miesiące temu - i żartował, że oboje mogli być nawet "pacjentem zero" w USA. 69-letni milioner  powiedział USA Today, że on i Janet Woźniak zachorowali na "najgorszą grypę w naszym życiu" po wizycie w styczniu w Azji Południowo-Wschodniej. Steve pisał na Twitterze o okropnym kaszlu żony. "Zaczęło się 4 stycznia. Właśnie wróciliśmy z Chin i być może oboje byliśmy pacjentami zero w Stanach Zjednoczonych".  Oboje mieli ból gardła i kaszel po powrocie do USA. Wozniak powiedział, że po podróży anulował niektóre ze swoich planów publicznych wystąpień w Las Vegas, zwłaszcza, że stracił głos. "Anulowaliśmy wszystko inne, aby wrócić do domu, ale przez dwa dni nie mogłem wyjść z łóżka. Powiedziałem wszystkim, że jestem chory i trzymałem się z dala od prawie wszystkich w Vegas".

Przypadek Wozniaka pokazuje jak koronawirus mógł się początkowo rozprzestrzeniać, kiedy nikt nie brał molżiwości epidemii na poważnie, nawet gdy pacjent sam zgłaszał się z nietypowymi objawami.

Janet odkrztuszała krew - i poszła do szpitala, gdzie lekarze powiedzieli, że choroba "to nie jest amerykańska grypa". "W tym kraju nie było możliwości poddać się testom [na koronawirusa]. Gdyby nasz powrót z Azji Południowo-Wschodniej odbył się teraz, z pewnością zostalibyśmy przebadani i poddani kwarantannie, zwłaszcza z objawami, które mieliśmy. Ale wtedy nie było to traktowane jako ważne". Wozniak próbował skontaktować się z CDC, ale otrzymał jedynie list z formularzem przypominającym o konieczności mycia rąk.

"Wtedy nie było testów na COVID-19" - dodał Wozniak w wywiadzie. "W końcu i oni otrzymali testy, ale można go było je wykonać tylko za pośrednictwem CDC i nie poddaliby badaniu ludzi takich jak ja i Janet, u których objawy już minęły". Później Janet potwierdziła, że zdiagnozowano u niej infekcję zatok. Steve stwierdził, że mogli być pacjentami zero, dodając jednak, że objawy żołądkowo-jelitowe pary nie były charakterystyczne dla koronawirusa. "Myślę, że nasze objawy żołądkowo-jelitowe lepiej pasują do nietypowej grypy, ponieważ rzadko słyszy się o tym w połączeniu z COVID-19. Ale nie ma sposobu, aby to potwierdzić, dopóki nie dostaniemy testu, a teraz już mija miesiąc od ustąpienia objawów".