Nasze przetrwanie zagrożone przez Superinteligencję. Już 800 ekspertów wzywa do zakazu

Coraz więcej znanych osobistości ze świata technologii, polityki, nauki i kultury apeluje o natychmiastowe wstrzymanie badań nad superinteligentną sztuczną inteligencją. Według sygnatariuszy listu otwartego, opublikowanego przez organizację Future of Life Institute (FLI), rozwój systemów zdolnych do przewyższenia człowieka w każdej dziedzinie poznawczej stanowi poważne zagrożenie dla przyszłości cywilizacji.

Pod listem podpisało się ponad 800 osób publicznych, w tym pionierzy sztucznej inteligencji Geoffrey Hinton i Yoshua Bengio, współzałożyciel Apple Steve Wozniak, twórca Virgin Group Richard Branson, były strateg Donalda Trumpa Steve Bannon oraz były przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA, Mike Mullen. Do apelu dołączyli również artyści i celebryci – Will.i.am, Grimes, aktor Joseph Gordon-Levitt, a nawet książę Harry i Meghan Markle.

Strach przed inteligencją, której nie da się zatrzymać

List domaga się zakazu rozwoju superinteligencji do czasu uzyskania szerokiego porozumienia naukowego i społecznego w kwestii bezpieczeństwa. Sygnatariusze ostrzegają, że niekontrolowany postęp technologiczny może doprowadzić do utraty pracy przez miliony ludzi, zapaści gospodarczej, ograniczenia wolności i destabilizacji politycznej. W dokumencie pojawia się również najbardziej dramatyczne ostrzeżenie – możliwość całkowitego wyginięcia ludzkości w przypadku utraty kontroli nad sztuczną inteligencją.

Future of Life Institute w swoim oświadczeniu zwrócił uwagę, że choć technologie AI mają potencjał, by poprawić zdrowie, produktywność i dobrobyt, tempo ich rozwoju w kierunku superinteligencji staje się coraz bardziej niepokojące. Według ekspertów organizacji główny problem nie leży w samych algorytmach, ale w braku globalnych zasad i zabezpieczeń.

Społeczeństwo nie ufa wyścigowi po superinteligencję

W najnowszym sondażu przeprowadzonym w Stanach Zjednoczonych zaledwie 5% badanych poparło podejście branży AI określane hasłem „działaj szybko i nie pękaj”. Trzy czwarte respondentów opowiedziało się za ścisłymi regulacjami dotyczącymi rozwoju zaawansowanej sztucznej inteligencji, a sześciu na dziesięciu uznało, że nie powinna być rozwijana, dopóki nie zostanie udowodnione, że jest bezpieczna. Badanie Pew Research Center pokazało, że społeczeństwo jest podzielone – 44% Amerykanów wierzy, że rząd zdoła skutecznie kontrolować rozwój AI, a 47% nie ma takiego zaufania.

Napięcie między branżą technologiczną a środowiskami naukowymi pogłębiło się po ujawnieniu, że OpenAI wezwało do sądu organizację Future of Life i jej prezesa w odpowiedzi na ich działania na rzecz większego nadzoru nad rozwojem AI. W ocenie wielu obserwatorów to znak, że spór o kierunek postępu technologicznego wkracza w nową fazę.

Technologiczni giganci przyspieszają mimo apeli

Mimo rosnącej presji społecznej, czołowe firmy technologiczne nie zamierzają spowalniać. Dyrektor generalny OpenAI Sam Altman zapowiedział, że superinteligencja może powstać do 2030 roku i przejąć nawet 40% zadań wykonywanych dziś przez ludzi. Według niego nadchodzące lata przyniosą transformację gospodarki, w której sztuczna inteligencja stanie się kluczowym elementem procesów produkcyjnych i decyzyjnych.

Podobnie Mark Zuckerberg podkreśla, że Meta zmierza w kierunku stworzenia superinteligentnych systemów, które mają „wzmocnić” jednostki. Jednocześnie firma podzieliła swoje Laboratoria Superinteligencji na cztery mniejsze zespoły, co może świadczyć o problemach z utrzymaniem tempa prac.

Czy ludzkość zdąży zareagować?

Eksperci przypominają, że podobne apele już się pojawiały. W 2023 roku list podpisany przez Elona Muska wzywał do sześciomiesięcznego moratorium na badania nad AI potrafiącą przewyższyć GPT-4, lecz nie przyniósł żadnych realnych skutków. Obecny apel wydaje się bardziej donośny, ale jego szanse na powstrzymanie technologicznego wyścigu pozostają niewielkie.

Świat technologii coraz wyraźniej dzieli się na dwa obozy: tych, którzy chcą jak najszybciej osiągnąć superinteligencję, oraz tych, którzy widzą w niej początek końca ery ludzkiej dominacji. Granica między postępem a zagrożeniem nigdy nie była tak cienka.