Gray Newell postanowił opowiedzieć co nieco o kulisach Valve czy swoim najnowszym pomyśle na grę, nad którym pracuje nie w firmie ojca, a własnym studiu.
Jeśli w przeszłości zastanawialiście się czyją personą został zainspirowany jeden z bossów w pierwszym Half-Life, to już teraz poznaliśmy odpowiedź ... był to syn samego Gabe'a Newella. Według jego opinii ostatni gigantyczny diabelski potwór w grze to on, bo kiedy jego mama urodziła syna, była doprawdy przerażona nadchodzącą wizją rodzicielstwa (jak twierdzi Newell junior, posiadanie potomka w tamtych czasach nie było niczym miłym). Sekret ten zdradził w trakcie wywiadu udzielonego Valve News Network, w którym przyznał, iż nie miał okazji zapoznać się z wieloma produkcjami Valve. W rozmowie wspomina też o własnym studiu deweloperskim, Naetyr oraz dość interesującym projekcie, którym się zajmują. Niestety nie wiemy, czy i kiedy pojawi się on na rynku.
Syn założyciela Valve w najnowszym wywiadzie opowiada o spojrzeniu na firmę ojca oraz własnej grze, będącej połączeniem MMO z FPS
Fury, bo o nim właśnie mowa, ma być połączeniem gatunków MMO i FPS, zawierającym elementy stworzone przez zwykłych użytkowników, coś na wzór Gray's Mod czy Spore, zaś stylem przypominać Star Citizen. W Valve powiedzieli mu, że projekt jest wyjątkowo intrygujący, aczkolwiek zaznaczyli, że raczej żaden "szalony", bogaty sponsor nie zainwestuje pieniędzy w tego typu rzeczy. Oczywiście całość sugeruje, że ojciec nie wspiera finansowo planów syna. Jeśli interesuje Was spojrzenie na Valve, polecam zobaczyć ów materiał wideo, gdyż Newell znacząco przybliża sylwetkę korporacji i ludzi w niej pracujących, określając ich mianem "najmądrzejszych na świecie". Jednocześnie stwierdził, że podejmują oni rozsądne decyzje, przez co brakuje im tych głupszych, wręcz szalonych, pozwalających stworzyć prawdziwy hit. Cóż. Może w takim razie czas na Half-Life 3?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Syn Gabe Newella uważa, że Valve powinno stworzyć coś szalonego