Szef Epic Games zapowiada, że „koniec absurdalnych 30% opłat jest bliski”

W zeszłym tygodniu dyrektor generalny Epic Games, Tim Sweeney, wydał oświadczenie, w którym wyjaśnił, dlaczego Fortnite nie jest dostępny na platformie Steam. Od tego czasu Sweeney wprost zasugerował, że winę za to ponosi 30% opłata Steam.

W odpowiedzi na post na Twitterze omawiający niedawną wygraną sądową Epic Games przeciwko Google w sprawie Androida i stosunkowo zamkniętego charakteru jego sklepu z aplikacjami, Tim Sweeney napisał: „Będziemy konkurować, a także umieścimy Fortnite w każdym poważnym sklepie, który zapewni wszystkim deweloperom dobrą ofertę. Steam, Microsoft, OneStore, ktokolwiek: daj wszystkim programistom niesamowitą ofertę, a my Cię wesprzemy. Koniec tych absurdalnych 30% opłat jest bliski”.

Dlaczego Fortnite nie jest dostępny na platformie Steam. Tim Sweeney wprost zasugerował, że winę za to ponosi 30% opłata Steam.

Reprezentuje to raczej inny ton niż ten, który Sweeney prezentował w zeszłym tygodniu, gdzie w odpowiedzi na pytanie „Dlaczego w Fortnite nadal nie można grać na Steam Deck?” Sweeney stwierdził: „Gdybyśmy tylko mieli kilku programistów więcej. To problem Linuksa. Uwielbiam sprzęt Steam Deck. Valve wykonało tam niesamowitą robotę; Chciałbym, żeby dotarły do ​​dziesiątek milionów użytkowników i wtedy rzeczywiście sensowne byłoby ich wspieranie”.

Choć nie wiemy, co wywołało bardziej agresywne podejście Sweeneya, nie da się ukryć, że wykorzystuje on Fortnite jako swoistą kartę przetargową. Być może powodem jest niedawny wzrost popularności tej sieciowej strzelanki?

O wysokich opłatach pobieranych przez gigantów mówi się o dłuższego czasu, a te są szczególnie dotkliwe dla mniejszych deweloperów. W tym aspekcie trudno więc odmówić Sweeneyowi racji.