Szkło stało się materiałem pierwszego wyboru przy produkcji smartfonów klasy premium i wszystko wskazuje, że stan ten utrzyma się jeszcze przez jakiś czas. Większość flagowców, które wejdą na rynek w tym roku pokrytych jest szkłem z każdej strony.
Nokia 8 Sirocco, rodzina Samsung Galaxy S9, Sony Xperia XZ2, ZTE Blade V9, Asus Zenfone 5 - wszystkie mają plecy ze szkła. Ubiegłoroczne LG V30, Huawei Mate 10 i Mate 10 Pro również wykorzystują szkło i wszystko wskazuje na to, że tegoroczne wersje również będą maksymalnie wykorzystywać ten kruchy materiał. LG pokazało podczas targów MWC model G7, który według najnowszych pogłosek może jednak być nowym flagowcem i jest pewne, że również będzie posiadał on szklany rewers, zwłaszcza że LG tworzy smartfony z tą opcją od początku 2017 roku. Jedynym wyjątkiem w całym tym zestawieniu może być Blackberry, jednak ciężko w przypadku tego producenta mówić tu o czołowych smartfonach na rok 2018. Szkło bez wątpienia świetnie się prezentuje, jednakże jest dużo delikatniejsze od aluminium. Czemu więc ten materiał stał się tak wszechobecny i popularny w smartfonach?
Szkło ma wiele wad i zalet dla użytkowników smartfonów. Niektóre firmy jednak dodatkowo sporo zarabiają na naprawach potłuczonych szklanych elementów
Szkło poza niezaprzeczalnym walorem estetycznym, jest również cięższe, co daje dodatkowe poczucie luksusu. A jak wiadomo, każdy pożąda luksusu, zwłaszcza w urządzeniach, które kosztują więcej niż 3000 zł. Szkło niesie za sobą też elementy praktyczne, ponieważ smartfony z aluminiowymi plecami nie są kompatybilne z bezprzewodowym ładowaniem - a jest to jedna z kluczowych funkcji we współczesnych flagowcach. Użycie szkła powoduje również, że wszelkie sygnały jak Wi-Fi, LTE, Bluetooth są silniejsze, bez potrzeby stosowania plątaniny kabelków pełniących funkcję anten umieszczonych w ramkach. Jest jeszcze jeden powód dla którego firmy tak chętnie sięgają po szkło. Koszty wymiany przy potłuczeniu urządzenia są niesamowicie wysokie i firmy na tym zarabiają. Przykładowo Apple żąda aż 549 dolarów USD za wymianę szklanych pleców w iPhone X i 279 dolarów za przód. W iPhone 8 i 8 Plus koszt wymiany pleców to odpowiednio 349 i 299 dolarów, co sprawia, że szklany tył jest często droższy w naprawie niż wyświetlacz. Samsung stosuje nieco niższe stawki i koszt naprawy to 199 dolarów za potłuczony front oraz 75 dolarów za tylni panel. Szkło stało się nieodłącznym elementem smartfonów i można jedynie się z tym pogodzić. Łatwo będzie poza tym zapomnieć o tym szklanym trendzie, bo najpopularniejszy element flagówców na rok 2018, czyli wycięcie skopiowane z iPhone X przyćmiewa wszelkie inne mniej lub bardziej kontrowersyjne pomysły.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Szklane plecy we wszystkich flagowcach w 2018. Co się stało z aluminium?