Ciemna strona sztucznej inteligencji. Nie chodzi o utratę pracy

Ciemna strona sztucznej inteligencji. Nie chodzi o utratę pracy

Według szacunków, branża centrów danych, kluczowa dla działania technologii i sztucznej inteligencji, do końca dekady może wygenerować aż 2,5 miliarda ton gazów cieplarnianych (GHG). To trzykrotnie więcej, niż gdyby nie rozwijała się generatywna sztuczna inteligencja.

Obserwowany wzrost popularności i zastosowań sztucznej inteligencji wymusza szybki rozwój centrów danych. To właśnie one odpowiadają za przechowywanie, przetwarzanie i analizę gigantycznych ilości danych. Niestety, postęp technologiczny wiąże się z rosnącym zapotrzebowaniem na energię, co przekłada się na większą emisję gazów cieplarnianych. Zgodnie z raportem Morgan Stanley, emisje związane z funkcjonowaniem i budową nowych centrów danych mogą osiągnąć 2,5 miliarda ton CO2 do 2030 roku – to około 40% rocznej emisji gazów cieplarnianych całych Stanów Zjednoczonych.

Eksplozja emisji CO2 – technologiczny postęp kosztem środowiska

Wzrost emisji napędzany rozwojem AI

Badanie podzieliło emisje na trzy zakresy: bezpośrednie (zakres 1), związane z zużyciem energii elektrycznej (zakres 2) oraz pośrednie, związane z produkcją infrastruktury i materiałów budowlanych (zakres 3). Szczególnie zakres 3, obejmujący emisje pośrednie, okazał się problematyczny. Jak wykazał wcześniejszy raport Microsoftu, rosnące zapotrzebowanie na infrastrukturę chmurową skutkowało znaczącym wzrostem emisji tego giganta technologicznego.

Wzrost ten, według raportu Morgan Stanley, będzie tylko przyspieszał – do 2030 roku emisje CO2 z działalności centrów danych mogą wzrosnąć z 200 milionów ton rocznie do 600 milionów ton. Za ten dynamiczny wzrost odpowiada generatywna sztuczna inteligencja, która wymaga coraz większej mocy obliczeniowej. W scenariuszu, gdzie nie doszłoby do tak dużego zapotrzebowania na technologię AI, emisje byłyby znacznie mniejsze.

Dekarbonizacja – nowa szansa dla rynku technologicznego

Choć te prognozy budzą poważne obawy, raport Morgan Stanley podkreśla również, że istnieje duży potencjał dla rozwiązań dekarbonizacyjnych. Bank wskazuje na technologie związane z wychwytywaniem, wykorzystywaniem i składowaniem dwutlenku węgla (CCUS) oraz usuwaniem dwutlenku węgla (CDR) jako kluczowe rozwiązania dla zmniejszenia śladu węglowego centrów danych. Wartość rynku CCUS do 2030 roku szacowana jest na 260 megaton ekwiwalentu CO2, co może wymagać inwestycji na poziomie od 15 do 45 miliardów dolarów.

Amerykański rynek centrów danych wydaje się szczególnie dobrze przygotowany na wdrażanie rozwiązań dekarbonizacyjnych, co może przyspieszyć realizację celów neutralności węglowej. Dodatkowo, operatorzy hiperskalowi, tacy jak Microsoft, Google, Meta i Apple, do 2030 roku będą musieli usunąć z atmosfery około 25 megaton ekwiwalentu CO2, co stanowi aż 20-krotny wzrost w porównaniu do roku 2023.

Projekty ponownego zalesiania i przyszłość zerowej emisji netto

Z powodu ograniczonej dostępności technologii CDR oraz rosnącej emisji związanej z rozwojem centrów danych, Morgan Stanley przewiduje, że projekty ponownego zalesiania mogą odegrać kluczową rolę w realizacji celów zerowej emisji netto. Oczekuje się, że będą one głównymi beneficjentami inwestycji firm technologicznych, które do 2030 roku zobowiązały się do osiągnięcia neutralności węglowej.

Boom na sztuczną inteligencję napędza rozwój infrastruktury

Zapotrzebowanie na przestrzeń w centrach danych, zwłaszcza na rynkach rozwiniętych, rośnie w związku z gwałtownym rozwojem sztucznej inteligencji. W efekcie, całkowita pojemność obiektów hiperskalowalnych ma niemal trzykrotnie wzrosnąć w ciągu najbliższych sześciu lat. To zaś przyczyni się do znaczącego wzrostu zużycia energii i konieczności budowy nowych obiektów.

Podczas gdy rozwój centrów danych jest nieunikniony, branża technologiczna stoi przed ogromnym wyzwaniem związanym z minimalizowaniem negatywnego wpływu na środowisko. Rozwiązania takie jak CCUS i CDR mogą pomóc złagodzić skutki rosnącej emisji CO2, ale osiągnięcie zerowej emisji netto do 2030 roku wymagać będzie nie tylko zaawansowanych technologii, lecz także ogromnych inwestycji i zaangażowania globalnych gigantów technologicznych.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Ciemna strona sztucznej inteligencji. Nie chodzi o utratę pracy

 0