Apple znów udowadnia, że potrafi zamienić niemal każdy produkt w hit sprzedażowy. iPhone Pocket, nowe akcesorium stworzone we współpracy z japońskim domem mody ISSEY MIYAKE, zostało wyprzedane w ciągu pierwszego dnia premiery we wszystkich sklepach Apple w USA (zarówno online, jak i stacjonarnych). W innych krajach, gdzie produkt jest dostępny, zapasy również szybko się kurczą.
Czym jest iPhone Pocket? To woreczek na telefon za 920 złotych... tzn. to jednoczęściowe, plisowane etui z elastycznej siatki, zaprojektowane do noszenia iPhone'a na różne sposoby. Materiał wykonany z nylonu (14%), poliestru (85%) i poliuretanu (1%) rozciąga się, pozwalając zmieścić telefon i kilka dodatkowych drobiazgów. Po rozciągnięciu przepuszcza światło, dzięki czemu można podejrzeć ekran iPhone'a bez wyjmowania go z etui.
Apple oferuje dwa warianty różniące się długością paska. Krótka wersja za 149,95 dolara (około 610 zł) dostępna jest w ośmiu kolorach. Długa wersja kosztuje 229,95 dolara (około 920 zł) i występuje w trzech kolorach: szafirowym, cynamonowym i czarnym.
Kontrowersje wokół wyglądu
Przed premierą wielu komentatorów krytykowało wygląd produktu. Niektórzy porównywali go do skarpety pociętej nożyczkami (w zasadzie trudno o inną ocenę). Cena również budziła wątpliwości: czy ktokolwiek zapłaci tyle za coś, co przypomina woreczek z materiału?
Odpowiedź przyszła szybko. Apple, będąc Apple po prostu sprzedało coś, co jako akcesorium do chińskiego telefonu kosztowałoby 20 złotych. iPhone Pocket wyprzedał się, natychmiast po premierze, udowadniając, że fani tej marki nigdy jej nie opuszczą.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:
Ta śmieszna skarpeta na iPhone wyprzedała się na pniu. Wyznawcy Apple nie zawiedli