Czy zastanawiało Was kiedyś, dlaczego Windows nie pokazuje sekund na pasku zadań? Odpowiedź jest prosta, choć w dzisiejszych czasach brzmi absurdalnie. Okazuje się bowiem, że chodziło o zaoszczędzenie 4 KB pamięci RAM.
Kwestię braku sekundnika na pasku zadań wyjaśnił Raymond Chen, deweloper, który bierze udział w rozwoju Windowsa od ponad 30 lat. W swoim wpisie na blogu Chen wyjaśnia, że istniał pomysł, by dodać sekundy do zegara na pasku zadań, a nawet migający dwukropek na wzór niektórych zegarów. Sęk w tym, że narodził się on w niewłaściwym czasie - w erze Windowsa 95.
Mimo, że obecnie każdy komputer dysponuje nieporównywalnie większą pamięcią operacyjną niż maszyny z epoki Windows 95 to pasek zadań nadal domyślnie nie pokazuje sekund.
Minimalna ilość pamięci RAM potrzebna do działania systemu Windows 95 to zaledwie 4 MB. A sekundnik wraz z migającym dwukropkiem na pasku zadań potrzebowały 4 KB. I to właśnie ich wymagania, które dziś wydają się śmieszne, zdecydowały, że zegar pokazuje tylko godzinę i minuty.
Raymond Chen wyjaśnił, również, że „migający dwukropek i aktualizowany czas psuły wyniki benchmarków systemu Windows 95 ze względu na konieczność przechowywania w pamięci wszystkich ścieżek kodu związanych z renderowaniem tekstu, a także stosu wątku w procesie Eksploratora, który aktualizuje zegar.”.
Problemem w dzisiejszych czasach nie jest już RAM
Na tym jednak nie koniec, bo deweloper zwrócił uwagę na problem z sekundnikiem nawet w dzisiejszych czasach. Mimo, że obecnie każdy komputer dysponuje nieporównywalnie większą pamięcią operacyjną niż maszyny z epoki Windows 95 to pasek zadań nadal domyślnie nie pokazuje sekund. Jest tak, ponieważ dodanie tej trzeciej zmiennej sprawia, że usługi terminalowe mają setki aktualizujących się zegarów. Na dodatek zespół ds. efektywności energetycznej krzywo patrzy na każdy zegar, który aktualizuje się szybciej niż raz na minutę.

Ile energii zużywa sekundnik?
A jednak w 2023 roku Windows pozwolił na dodanie sekund do zegara na pasku zadań. Przy jej włączeniu system ostrzega jednak, że zwiększy to zużycie energii. Zostało to nawet zmierzone przez zespół odpowiedzialny za rozwój paska zadań. Z ich testu wynika, że domyślnie Eksplorator zużywał 0,417 mW. Po włączeniu sekundnika ilość zużywanej energii poszybowała do 5,42 mW.
13 razy więcej, ale czy globalnie ma to większy wpływ?
W dzisiejszych czasach sprawa rozgrywa się nie tyle o RAM, co o ilość zużywanej mocy. Włączenie sekundnika sprawia, że zapotrzebowanie na energię zwiększa się około 13-krotnie. Pytanie tylko czy nawet te 5,42 mW jakoś mocno wpłynie na rzeczywisty czas działania urządzeń na baterii? Lokalnie mówimy o ogromnej, 13-krotnej zmianie, ale globalnie - biorąc pod uwagę cały system - te 5,42 mW to bardzo małe zużycie.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Tajemnica Windowsa wyjaśniona. Wszystko rozbiło się o 4 KB RAM