Take-Two rezygnuje z walki o Codemasters. Firma trafi pod skrzydła EA

Codemasters cieszyło się w ostatnim czasie bardzo dużym zainteresowaniem. Ten specjalizujący się w grach wyścigowych producent i wydawca najpierw otrzymał propozycję wykupu przez Take-Two i kiedy wydawało się już, że „mistrzowie kodu” znajdą nowy dom, nastąpił zwrot akcji i Electronic Arts przebiło ofertę rywala. W tego typu transakcjach pieniądze są najmocniejszym argumentem i choć Take-Two miało okazję jeszcze podbić stawkę, to jednak tak nie stało i przedsiębiorstwo postanowiło wycofać swoją ofertę, oddając pole EA, które może teraz bez problemu przejąć Codemasters.

Take-Two miało okazję jeszcze podbić stawkę, to jednak tak nie stało i przedsiębiorstwo postanowiło wycofać swoją ofertę, oddając pole EA.

Jak donosi ShareCast, Take-Two ogłosiło, że jego oferta przejęcia Codemasters oficjalnie wygasła, co oznacza, że ​​nie uczestniczy już w wyścigu o przejęcie brytyjskiej firmy. Ponadto wydawca wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że ​​„Take-Two pozostaje wysoce zdyscyplinowaną organizacją i dzięki odpowiedniemu balansowi będzie nadal poszukiwać selektywnie organicznych i nieorganicznych możliwości, które mają na celu zwiększenie długoterminowy wzrost i dostarczanie wyników swoim akcjonariuszom ”. Przekładając to na normalny język, Take-Two nie zamierza rezygnować z zakupów, ale nie chce też przepłacać, więc spodziewać można się, że firma próbować będzie przejąć innych dobrze rokujących producentów. 

Take-Two Interactive miało pierwotnie przejąć Codemasters za 980 milionów dolarów, zanim zostało przelicytowane przez EA, które złożyło ofertę w wysokości 1,2 miliarda dolarów. Teraz kiedy Take-Two wypadło już z walki, przyszłość Codemasters wydaje się jasna. Szacuje się, że umowa między EA i Codemasters zostanie sfinalizowana w pierwszym kwartale 2021 roku. Nie da się ukryć, że oba podmioty mogą skorzystać na tym przejęciu, ponieważ zarówno EA, jak i Codemasters, posiadają w swoim portfolio uznane serie gier wyścigowych. Ci pierwsi stawiają raczej na klasyczne zręcznościowe tytuły, takie jak Need for Speed czy Burnout, ale jeśli przejdą one pod skrzydła Codemasters, mogą doczekać się dużych zmian, których niewątpliwie potrzebują.