Te smartfony odmawiają posłuszeństwa najczęściej. Samsung i Xiaomi na czele

Producenci smartfonów unikają jak ognia ujawniania statystyk najczęściej psujących się produktów, co wydaje się być zupełnie zrozumiałe, ale dzięki firmie Blancco, specjalizującej się w cyfrowym bezpieczeństwie, możemy zapoznać się z najbardziej awaryjnymi modelami.

Opublikowany przez Blancco raport zatytułowany State of Mobile Device Repair & Security obejmuje okres czwartego kwartału ubiegłego roku i w związku z tym nie znajdziemy tu tegorocznych telefonów. Dowiadujemy się z niego, że najczęściej psującymi się smartfonami są te z logiem Samsunga i wskaźnik awaryjności wynosi tu aż 34%. Jest to wynik ponad dwukrotnie wyższy od drugiego Xiaomi (13%) i ponad trzykrotnie wyższy od trzeciej Motoroli (9%). Trzeba jednak podkreślić, że koreański gigant i tak zanotował dużą poprawę, ponieważ w drugim kwartale zeszłego roku wskaźnik ten wynosił 61%, a w trzecim kwartale 2017 53%, więc widać, że tendencja jest jak najbardziej pozytywna. Nie można też pominąć faktu, że Samsung jest największym producentem androidowych telefonów na rynku, pozostawiając resztę stawki wyraźnie z tyłu i dlatego też można było się spodziewać, że wypadnie w tym zestawieniu najsłabiej.

Najczęściej psującymi się smartfonami są te z logiem Samsunga i wskaźnik awaryjności wynosi tu aż 34%.

Jeśli zaś chodzi o konkretne modele, to zwycięzcą tego niechlubnego rankingu w przypadku platformy Android jest  Xiaomi Redmi 4 (wskaźnik awaryjności na poziomie 9%) i z osobistego doświadczenia mogę potwierdzić, że sprzęt ten rzeczywiście nie należy do najtrwalszych (choćby w kwestii  ekranu). Na drugim miejscu znalazła się Motorola Moto G5 (5S) Plus (6%), a na trzecim Lenovo K8 Note (5%). Biorąc pod uwagę, że marka Motorola należy do Lenovo, to całe podium okupują chińskie smartfony. Samsung ma na liście top 10 aż 5 modeli i co ciekawe, wszystkie to flagowce. Jeśli zaś chodzi o Apple i platformę iOS, to najgorzej radzi sobie iPhone 6, którego wskaźnik awaryjności wynosi aż 26%. Uwagę zwraca także fakt, że smartfony od giganta z Cupertino zdają się psuć częściej niż konkurenci na Androidzie.

Warto też przyjrzeć się najczęstszym przyczynom usterek. Zdaje się, że największą bolączką są problemy z wydajnością, co wynikać może z dużej popularności najtańszych budżetowych urządzeń, które szybko zaczynają się dławić. Wiele osób miało też problemy z mikrofonami i aparatami, natomiast posiadacze iPhone’ów narzekali na problemy z łącznością Bluetooth i WiFi.