Holenderska firma Taiko Audio wprowadziła na rynek niezwykły produkt dla miłośników muzyki i aż kusi, żeby z automatu wrzucić go do kategorii szerzej znanej, jako audiovoodoo.
Extreme Server, serwer muzyczny stworzony z myślą o audiofilach, którzy nie godzą się na żadne kompromisy w jakości dźwięku. Produkt wyróżnia się zarówno zaawansowaną konstrukcją, jak i oszałamiającą ceną, która zaczyna się od 28 000 EUR (około 120 000 PLN) za wersję z 2 TB pamięci masowej. Ten bezwentylatorowy serwer służy do przechowywania i odtwarzania bezstratnych plików audio oraz strumieniowania muzyki z serwisów takich jak Tidal. Jego konstrukcja całkowicie eliminuje hałas generowany przez wentylatory, co sprawia, że użytkownicy mogą cieszyć się nieskazitelną jakością dźwięku bez zakłóceń.
Według producenta wolniejsze i mniejsze kości pamięci są lepsze dla dźwięku od tych gamingowych.
Who buys €28,000 fanless music server exactly? https://t.co/buwXaiKkCV pic.twitter.com/at5z3PvWgD
— FanlessTech (@FanlessTech) December 9, 2024
Dwa procesory dla "doskonałości dźwięku"
Kluczowym elementem Taiko Audio Extreme Server jest zastosowanie dwóch 10-rdzeniowych procesorów Intel Xeon Scalable, co czyni go wyjątkowym w swojej klasie. Firma podkreśla, że podział zadań pomiędzy dwa procesory był podyktowany chęcią zminimalizowania wpływu interfejsu użytkownika na jakość dźwięku. Jeden procesor obsługuje interfejs użytkownika oparty na dostosowanym systemie operacyjnym Windows 10 Enterprise LTSC 2019, podczas gdy drugi został dedykowany aplikacji Roon, popularnemu narzędziu do zarządzania bibliotekami.
Taiko Audio Extreme Server oferuje 280 GB SSD na system operacyjny oraz bazową pamięć masową 2 TB, która może zostać rozszerzona do imponujących 64 TB. Za rozbudowę trzeba jednak słono zapłacić – dodatkowe 1855 EUR . Urządzenie wyposażono także w 48 GB pamięci RAM, rozłożonej na 12 niestandardowych modułów o pojemności 4 GB każdy. Firma wyjaśnia, że „mniej wolniejszych modułów DIMM” wpływa korzystnie na jakość dźwięku i są lepsze od "gamingowych pamięci".
Specjalistyczne zasilanie oraz rozbudowane opcje łączności dopełniają obrazu tego wyjątkowego urządzenia. Extreme Server posiada m.in. pięć portów USB, dwa miedziane porty Ethernet, port Ethernet SFP z gniazdem światłowodowym, port VGA, port S/PDIF oraz opcjonalny port AES/EBU (dostępny w wersji z podwójną lub poczwórną konfiguracją).
Extreme Server to nie tylko funkcjonalność, ale i filozofia. Konstrukcja urządzenia została zoptymalizowana w najdrobniejszych detalach, by sprostać oczekiwaniom najbardziej wymagających użytkowników. Ceny tego serwera są astronomiczne, nawet jak na standardy audiofilskie. A korzyści? Z pewnością ktoś niedługo napisze, że słychać różnicę ;)
Pokaż / Dodaj komentarze do: Ten audiofilski serwer kosztuje 120 tys. zł. "Wolniejsze pamięci są lepsze dla dźwięku"