TerraPower - energetyczny projekt Billa Gatesa ma problem ze zdobyciem wzbogaconego uranu z Rosji

TerraPower - energetyczny projekt Billa Gatesa ma problem ze zdobyciem wzbogaconego uranu z Rosji

TerraPower, firma założona 16 lat temu przez Billa Gatesa, ma zbudować pierwszy reaktor ze zubożonym uranem. Jednak paradoksalnie przyjmuje opóźnienie, ponieważ brakuje jej tego wzbogaconego.

Projekt TerraPower powstał w 2006 roku, a jego orędownikiem był między innymi filantrop Bill Gates. Stany Zjednoczone mają wielu przeciwników, więc kiedy 4 lata temu w Chinach miał powstać pierwszy testowy reaktor, antychińskie nastroje Donalda Trumpa przełożyły się na zakaz eksportu technologii nuklearnej, co pokrzyżowało plany projektu. Ostatecznie zdecydowano, że testowy reaktor Natrium powstanie na terytorium USA w Kremmer. Według najnowszych planów produkcja energii elektrycznej mogłaby tu ruszyć już w 2028 roku. Nie ma tu mowy o wielkich wartościach, bo reaktor miał mieć moc na poziomie zaledwie 345 MW, a dzięki magazynowaniu w stopionej soli mógłby dostarczać do 500 MW w godzinach szczytu. W tych planach przeszkodziła jednak rosyjska inwazja na Ukrainę, przez co TerraPower nie ma dostępu do paliwa jądrowego.

Projekt Billa Gatesa, który zakładał produkcję energii elektrycznej, korzystając ze zubożonego uranu trafił na kolejne przeszkody. Projekt paradoksalnie wstrzymuje brak dostępu do wzbogaconego uranu, który komercyjnie dostarcza Rosja.

 Reaktor Natrium to Travelling Wave Reactor (TWR) - reaktor ze zubożonego uranu, który dzięki powolnej reakcji łańcuchowej będzie stopniowo dostarczał czystą energię elektryczną przez dziesiątki lat. Ma to ograniczyć potrzebę istnienia zakładów wzbogacania uranu. Konwencjonalny uran naturalny ma tylko 0,71-0,72% izotopu U-235, natomiast uran wzbogacony (LEU) - 3-5%. Wysoko wzbogacony uran (HEU) dla celów wojskowych ma na przykład stężenie 20-90%, a pomiędzy nimi jest jeszcze jeden rodzaj, HALEU (High-Assay Low Enriched Uranium) o stężeniu U-235 w granicach 5-20%. Problem polega jednak na tym, że paradoksalnie to właśnie zakłady wzbogacania uranu typu HALEU powodują tymczasowe wstrzymanie projektu TerraPower.  Inne reaktory jądrowe w Stanach Zjednoczonych wykorzystują paliwo wzbogacone do 5%

Jedynie Rosja jest w stanie komercyjnie dostarczać taki uran, co jest obecnie nie do przeskoczenia. Cały problem polega na tym, że tego typu reaktor potrzebuje również niewielkiej ilości wysoko wzbogaconego uranu HALEU do rozpoczęcia całej reakcji. Nie ma więc również mowy o całkowitej likwidacji zakładów wzbogacania uranu. Problem spowoduje co najmniej kolejne 2-letnie opóźnienie całego projektu i prawdopodobnie przesunie start na 2030 rok, jeśli nie później. 

Rozwiązań jest jednak więcej i może uda się ominąć Rosję. Pierwszym z nich jest firma American Centrifuge Operating, LLC (ACO), firma która otrzymała grant w wysokości 150 milionów dolarów od Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych (DoE) na budowę fabryki masowej produkcji HALEU, ale do tego potrzeba jeszcze kilku lat. Do końca dekady potrzeba 40 ton, ACO chce wyprodukować 20 kg na próbę w przyszłym roku, a kiedy wszystko będzie gotowe, zdolności produkcyjne wyniosą 900 kg rocznie. Oznacza to, że zapotrzebowanie na następne 7 lat, będzie tu produkowane przez kolejne 45. Drugim sposobem jest „zubożenie” wysoko wzbogaconego uranu od armii do poziomu, jakiego potrzebuje TerraPower i podobne firmy. Przypomnijmy, że pierwotny plan zakładał uruchomienie Natrium w 2022 roku, więc projekt prawdopodobnie opóźni się o 8 lat.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: TerraPower - energetyczny projekt Billa Gatesa ma problem ze zdobyciem wzbogaconego uranu z Rosji

 0