W 2016 roku Elon Musk zapowiedział, że Tesla do końca 2017 roku przejedzie autonomicznie z Los Angeles do Nowego Jorku. Plan zakładał pełną dokumentację przejazdu – transmisję na żywo lub nagranie bez cięć, podczas którego samochód miał prowadzić samodzielnie od wybrzeża do wybrzeża. Minęło osiem lat, a wizja wciąż nie została zrealizowana.
We wrześniu 2025 roku dwóch akcjonariuszy Tesli, znanych również jako influencerzy internetowi, postanowiło samodzielnie dokończyć wizję Muska. Wyruszyli z San Diego w Kalifornii, kierując Teslą Model Y z najnowszym oprogramowaniem Full Self-Driving w wersji 13.9. Planowali dotrzeć aż do Jacksonville na Florydzie.
Podróż zakończyła się po zaledwie 100 kilomentrach. Samochód uderzył w szczątki zalegające na drodze, które łatwo było ominąć. Nagranie pokazuje, że kierowca nie trzymał rąk na kierownicy, a pasażer zauważył przeszkodę znacznie wcześniej. Reakcja przyszła w ostatniej chwili, ale było już za późno.

Skutki zderzenia
Kolizja uszkodziła Teslę na tyle poważnie, że dalsza podróż nie była możliwa. Złamany wspornik stabilizatora i naruszone elementy zawieszenia sprawiły, że samochód wyświetlił szereg ostrzeżeń. Ostatecznie udało się przejechać jedynie 2,5 procent planowanej trasy.
Tesla w punkcie krytycznym
Tesla od lat mierzy się z krytyką dotyczącą nieosiągniętych celów w zakresie autonomii. Flota Robotaxi w Austin wciąż wymaga nadzoru pracowników firmy, a system Full Self-Driving dostępny w samochodach konsumenckich nadal pozostaje technologią poziomu drugiego, która nie zwalnia kierowcy z obowiązku pełnej uwagi.
Elon Musk wielokrotnie tłumaczył, że prawdziwa autonomia wymaga przejścia przez etap zwany „marszem dziewiątek”, w którym system musi zbliżyć się do niemal stuprocentowej skuteczności. Według Muska nawet osiągnięcie 99 procent oznacza początek najtrudniejszej drogi, bo świat rzeczywisty pełen jest nieprzewidywalnych zdarzeń.
Konkurencja nie czeka
Eksperci wskazują, że Tesla dopiero wchodzi w najtrudniejszą fazę rozwoju, a czas potrzebny na jej ukończenie pozostaje nieznany. Część komentatorów ocenia, że mogą to być dwa lub trzy lata i że konieczne będzie wprowadzenie nowego pakietu sprzętowego. W tym samym czasie konkurencja, z Waymo na czele, pracuje nad autonomią na najwyższym poziomie już od pięciu lat.
Próba dwóch akcjonariuszy Tesli miała potwierdzić postęp technologiczny firmy, a zamiast tego ujawniła jej ograniczenia. Wizerunek Tesli jako lidera autonomicznej jazdy coraz bardziej kontrastuje z rzeczywistością, w której konkurenci stopniowo przejmują inicjatywę.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Influencerzy Tesli wypróbowali autonomiczną jazdę Elona Muska. Rozbili się po 100 km