Tesla od lat szczyci się wyjątkowo zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, które miały czynić jej samochody jednymi z najtrudniejszych do kradzieży. Jednak najnowszy incydent z Miami podważa te stwierdzenia.
Kamery monitoringu uchwyciły grupę złodziei, którzy w zadziwiająco sprawny sposób zdołali otworzyć, uruchomić i odjechać kilkoma pojazdami Tesli, przechowywanymi na prywatnym parkingu wypożyczalni samochodów. Choć auta zostały odzyskane, sprawcy nadal są na wolności – a ich działania mogą być częścią szerszej serii kradzieży.

Bezbłędne wykonanie… niemal
Do zdarzenia doszło w czwartek rano, kiedy dwóch zamaskowanych mężczyzn przeskoczyło ogrodzenie parkingu Balado Tires w Miami, gdzie firma Drivewhip przechowywała kilkanaście pojazdów Tesla gotowych do wynajmu. Na nagraniach z kamer widać, jak sprawcy w tajemniczy sposób otwierają pojazdy bez widocznych narzędzi, po czym uruchamiają je i wyjeżdżają z terenu.
Najpierw wykorzystali Model Y, aby staranować bramę wjazdową. Uszkodzony samochód został natychmiast porzucony, a złodzieje przesiedli się do innych, sprawnych modeli i bez przeszkód opuścili teren. Wszystkie skradzione auta zostały odzyskane tego samego dnia dzięki aktywnemu systemowi lokalizacji.
„To było przerażające”
Alyssa Hidalgo, pracowniczka wulkanizacji, na której terenie przechowywano Tesle, nie kryła zaskoczenia: – Nie wiem, jak to zrobili. To wyglądało tak, jakby oglądali jakiś poradnik... Zrobili to zbyt łatwo. To było przerażające. Otrzymaliśmy nagranie późnym wieczorem. Mój tata musiał spędzić noc na miejscu z policją. To bardzo przykre i niepokojące, że takie rzeczy dzieją się tak często – powiedziała w rozmowie z lokalną stacją informacyjną.
Tesle – wciąż trudne do kradzieży, ale nie niemożliwe
Eksperci przypominają, że kradzieże Tesli w Ameryce Północnej są relatywnie rzadkie, głównie dzięki rozbudowanym funkcjom bezpieczeństwa i stałemu śledzeniu GPS. Jednak przypadki z ostatnich lat – zwłaszcza w Europie – pokazują, że złodzieje uczą się szybko, a nowe techniki, takie jak tzw. ataki przekaźnikowe, pozwalają przejąć kontrolę nad pojazdami bez fizycznego dostępu do pilota.
W odpowiedzi na rosnące zagrożenie, Tesla wprowadziła dodatkowe zabezpieczenia, takie jak:
-
PIN to Drive – funkcja wymagająca wpisania kodu PIN przed uruchomieniem pojazdu,
-
Nowe breloki z ulepszoną kryptografią,
-
Zalecenia dotyczące ochrony kart Tesla Key przed skanowaniem RFID.
Mimo tych środków bezpieczeństwa, większość właścicieli korzysta z telefonu jako kluczyka, co może otwierać nowe luki w zabezpieczeniach.
Jakim sposobem złodzieje złamali zabezpieczenia?
To pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi. Eksperci sugerują, że mogły zostać wykorzystane: urządzenia do ataku przekaźnikowego, nowe metody hakowania systemów Tesli. Możliwe są też luki w aplikacji mobilnej lub komunikacji bezprzewodowej pojazdu. Warto zauważyć, że złodziejom nie udało się wyłączyć lokalizacji GPS, co wskazuje, że nie mieli pełnej wiedzy lub dostępu do najbardziej zaawansowanych narzędzi hakerskich. Policja nie wyklucza jednak, że mogą być powiązani z wcześniejszymi kradzieżami Tesli w regionie.
Potrzeba kolejnych zabezpieczeń?
Czy Tesla powtórzy strategię z lat 2018–2019, kiedy to skutecznie ograniczyła ataki przekaźnikowe w Europie? Wszystko wskazuje na to, że firma Elona Muska będzie musiała ponownie przyjrzeć się lukom w swoim systemie bezpieczeństwa – tym razem z myślą o rynku północnoamerykańskim. Na razie śledztwo prowadzone przez Biuro Szeryfa Hrabstwa Miami-Dade trwa, a policja apeluje do mieszkańców o zgłaszanie wszelkich podejrzanych działań w okolicach wypożyczalni lub parkingów. Jak mówi jeden z detektywów: Złodzieje są coraz sprytniejsi, ale my również.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Złodzieje z łatwością kradną Tesle? To wideo jest przestrogą