Tesla oskarża Reutersa o kłamstwa i sfabrykowanie artykułu

Tesla oskarżyła Reutersa o "fabrykowanie" historii o producencie samochodów. Agencja sugeruje, że firma celowo wprowadza klientów w błąd, żądając napraw poza gwarancją.

Reuters miał przekazywać nieprawdziwe informacje, edytować treść po publikacji, a następnie zaprzeczać takiej edycji.

W artykule zatytułowanym „Tesla obwiniała kierowców za awarie części, o których od dawna wiedział, że są wadliwe”, opublikowanym przez agencję Reuters w zeszłym tygodniu, przedstawiono, że Tesla sugerowała klientom, że są oni odpowiedzialni za problemy wymagające naprawy, podczas gdy producent samochodów miał świadomość, że usterki były typowe. Agencja posługiwała się niepotwierdzonymi dowodami od klientów i podobno miała dostęp do komunikatów serwisowych, które to potwierdzały.

Materiał Reutersa dotyczące Tesli wywołały wątpliwości, szczególnie po ich edycji artykułu w sposób sugerujący poprawki, a następnie zaprzeczeniu faktu takiej edycji. 

Raport Reutersa budził wątpliwości, ponieważ opierał swoje twierdzenia na zawiadomieniach serwisowych, które Tesla szeroko rozpowszechniała w swojej sieci serwisowej.  Powiadomienia te są rutynowe i służą do dzielenia się informacjami w centrach serwisowych Tesli w celu wczesnego rozpoznania potencjalnych problemów. Obecność powiadomienia serwisowego niekoniecznie oznacza, że wada jest powszechna.

Tesla rzadko reaguje na artykuły prasowe od czasu rozwiązania swojego działu PR w 2020 roku. Jednak w tym przypadku postanowiono odpowiedzieć. Reuters skontaktował się z Teslą przed opublikowaniem artykułu, a odpowiedź od producenta samochodów nadeszła dopiero po publikacji. Tesla nazwała tę historię "sfabrykowaną" i utrzymuje, że jest "oczywiste, że jest nieprawdziwa". "Reuters opublikował artykuł, którego nagłówek jest niezwykle mylący i jest pełen niekompletnych i ewidentnie nieprawidłowych informacji. Ten najnowszy artykuł niejasno i bezsensownie sugeruje, że istnieją tysiące niezadowolonych klientów Tesli. To nonsensowne, bo nie oparte na faktach — rzeczywistość jest taka, że ​​utrzymanie klientów Tesli należy do najlepszych i najwyższych w branży."

Producent samochodów twierdzi, że posiada "telemetrię", która pokazuje, że w głównym incydencie nagłośnionym w artykule doszło do kolizji, a nie tylko usterki, jak twierdzi właściciel. "Autor połączył kwestię związaną z hałasem (niezwiązaną z bezpieczeństwem) z szeregiem niepowiązanych i odłączonych działań serwisowych. W przeciwieństwie do stwierdzeń artykułu opartych na błędnych danych, Tesla jest prawdomówna i przejrzysta wobec naszych organów regulacyjnych ds. bezpieczeństwa na całym świecie, a wszelkie insynuacje, że jest inaczej, są po prostu błędne".