Rewolucja na drogach. Tesla uruchomi robotaxi już w czerwcu - kierowcy nie będą potrzebni

Tesla wprowadzi płatną autonomiczną usługę przewozową w Austin, powiedział Elon Musk podczas telekonferencji poświęconej wynikom finansowym firmy za 2024 rok. Jak podaje serwis TechCrunch, producent będzie korzystać z samochodów bez kierowcy wyposażonych w wersję oprogramowania Full Self-Driving, której jeszcze nie wydano.

Wsiadasz do taksówki, a tam nie ma kierowcy. To nie Cyberpunk 2077 tylko rzeczywistość, której za kilka miesięcy doświadczą mieszkańcy Austin w USA. Usługa robotaxi zostanie uruchomiona w Austin w czerwcu 2025 roku, natomiast w przyszłości będzie rozszerzona także o inne lokalizacje w Stanach Zjednoczonych. W pierwszej kolejności Elon Musk chce jednak wyeliminować pewne niedoskonałości i upewnić się, że taksówki parkują tam, gdzie powinny, a także, że system rozliczeń działa poprawnie.

Tesla zamierza uruchomić robotaxi w Austin w czerwcu 2025 roku.

Musk wspomniał również, iż właściciele Tesli będą mogli w przyszłości dodawać swoje pojazdy do floty robotaxi, podobnie jak w modelu Airbnb. Warto zauważyć, że konkurencyjna firma Waymo oferuje już autonomiczne przejazdy w Austin i planuje uruchomić pełną usługę w 2025 roku.

Musk mocno wierzy w swój projekt inteligentnych taksówek. W 2019 r. zapowiadał, iż Tesla „będzie miała na drogach ponad milion robotaxi” w ciągu roku. Kiedy w 2024 r. wprowadził Cybercab, powiedział, że wyobraża sobie przyszłość, w której ludzie będą posiadać kilka robotaxi, na których będą mogli zarabiać pieniądze za pośrednictwem sieci współdzielenia przejazdów.

Tesla wycofuje niektóre pojazdy z powodu problemów z oprogramowaniem

W styczniu 2025 roku firma ogłosiła wycofanie modeli 3 z lat 2024–2025 oraz S, X i Y z lat 2023–2025 z powodu problemów z oprogramowaniem, które mogły prowadzić do awarii kamer cofania. Nie jest to pierwszy problem z oprogramowaniem w samochodach Tesli. W lipcu 2024 roku producent rozpoczął aktualizację oprogramowania w modelach 3, S, X i Y z lat 2021–2024. Istniało bowiem ryzyko otwarcia się maski podczas jazdy, co stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa.