Donald Trump, po raz kolejny zaznaczył swoje stanowisko w kwestii patriotyzmu gospodarczego i produkcji krajowej. W czasie wystąpienia podczas wydarzenia biznesowego w Dosze w Katarze Trump ujawnił, że osobiście wezwał dyrektora generalnego Apple, Tima Cooka, do zaprzestania ekspansji produkcyjnej firmy w Indiach i skoncentrowania się na rozbudowie fabryk w USA.
Trump przyznał, że miał „mały problem” z Cookiem dzień wcześniej, kiedy dowiedział się o planach Apple dotyczących rozwoju produkcji w Indiach. „Powiedziałem mu: »Mój przyjacielu, traktowałem cię bardzo dobrze. Przyjeżdżasz tutaj z 500 miliardami dolarów, ale teraz słyszę, że budujesz w całych Indiach. Nie chcę, żebyś budował w Indiach. Chcę, żebyś budował tutaj, w Ameryce«” – relacjonował Trump.
Apple pod presją polityczną. Produkcja wraca do USA?
Według CNBC, komentarze Trumpa skłoniły Apple do przeglądu strategii inwestycyjnej. Źródła wskazują, że firma planuje zwiększyć zaangażowanie w krajową produkcję. Apple już wcześniej zapowiedziało, że zainwestuje 500 miliardów dolarów w ciągu czterech lat w rozwój działalności produkcyjnej na terenie Stanów Zjednoczonych.
Wśród zaplanowanych projektów są m.in. rozbudowy zakładów w Michigan, Kalifornii, Karolinie Północnej, Arizonie, Nevadzie, Iowa, Oregonie i stanie Waszyngton. Firma buduje również nową fabrykę w Teksasie, a także inwestuje w zakład TSMC Fab 21 w Arizonie, który rozpoczął masową produkcję chipów Apple w styczniu tego roku.
Nie jest jednak jasne, czy najnowsze deklaracje o „zwiększeniu produkcji w USA” to efekt bezpośredniej interwencji Trumpa, czy kontynuacja wcześniejszych planów firmy. Apple nie wydało jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.
Zmiana kursu: od Chin do Indii i z powrotem?
Apple od kilku lat stara się uniezależnić od nadmiernej zależności od chińskiego łańcucha dostaw. Pandemia COVID-19 uwidoczniła słabe punkty globalnej strategii produkcyjnej, zmuszając firmę do dywersyfikacji lokalizacji produkcyjnych. W ostatnich latach Apple znacznie zwiększyło produkcję iPhone’ów w Indiach – według różnych źródeł obecnie pochodzi stamtąd od 10 do nawet 20% rocznej produkcji tych urządzeń.
W Indiach operują partnerzy produkcyjni Apple, tacy jak Foxconn, Pegatron i Tata Electronics, która przejęła lokalne zakłady Wistrona. Mimo to zdecydowana większość iPhone’ów – wciąż około 80-90% – nadal powstaje w Chinach.
Wyzwania i koszty „przenoszenia produkcji do domu”
Choć powrót produkcji do USA jest atrakcyjny politycznie, wiąże się ze znacznymi kosztami. Analitycy wskazują, że gdyby iPhone był produkowany całkowicie w Stanach Zjednoczonych, cena końcowa urządzenia mogłaby wzrosnąć drastycznie – nawet do około 3500 dolarów, jak oszacował Dan Ives z firmy analitycznej Wedbush. Sam wzrost kosztów pracy mógłby wynieść około 25%.
Apple zmaga się również z nowymi barierami handlowymi. Ostatnio firma była zmuszona do wysyłki pięciu dodatkowych transportów lotniczych iPhone’ów z Indii, aby zdążyć przed wprowadzeniem przez administrację USA nowych ceł importowych na elektronikę użytkową.
Trump, mimo że nie pełni obecnie urzędu, nadal wywiera silny wpływ na amerykański biznes. Jego słowa mogą sygnalizować potencjalne zmiany w polityce handlowej w przypadku jego powrotu do władzy, a także rosnącą presję na krajowe firmy technologiczne, by wspierały gospodarkę USA nie tylko poprzez podatki i inwestycje w badania, ale także przez realną produkcję na terytorium kraju.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Trump grozi palcem Apple. "Macie tego nie robić"