Największy na świecie producent chipów, tajwańska firma TSMC, mierzy się z oskarżeniami o dyskryminację w zatrudnieniu ze strony obecnych i byłych pracowników.
Pozew przeciwko TSMC, złożony w sierpniu tego roku, obejmuje zarzuty dotyczące faworyzowania obywateli Tajwanu kosztem amerykańskich pracowników oraz wywierania presji na pracowników z USA, aby odchodzili z firmy. Pierwsze doniesienia na ten temat opublikował Forbes. Główną inicjatorką pozwu jest Deborah Howington, dyrektor ds. pozyskiwania talentów w TSMC, która twierdzi, że dział HR firmy stworzył środowisko pracy, gdzie „pracownicy niebędący Azjatami i obywatele niebędący Tajwańczykami byli poddawani bardziej rygorystycznemu nadzorowi niż ich azjatyccy koledzy”. Do pozwu Howington dołączyło już kilkunastu byłych pracowników amerykańskiego oddziału TSMC.
TSMC jest pozywane przez obecnych i byłych pracowników, w tym dyrektora ds. pozyskiwania talentów, za dyskryminację w zatrudnieniu.
Oświadczenie TSMC i zarzuty dotyczące praktyk HR
TSMC odmówiło komentarza w sprawie toczącego się postępowania, ale zaznaczyło: „TSMC głęboko wierzy w wartość zróżnicowanej siły roboczej i zatrudniamy oraz awansujemy pracowników bez względu na płeć, religię, rasę, narodowość czy przynależność polityczną. Zapewniamy również różne kanały do zgłaszania obaw i staramy się konstruktywnie je rozwiązywać”.
TSMC korzysta z ogromnego wsparcia finansowego ze strony rządu USA w ramach ustawy CHIPS and Science Act. Przedsiębiorstwo otrzymało 11,6 miliarda dolarów, z czego 6,6 miliarda w gotówce, a 5 miliardów w formie pożyczek, na rozwój zakładów produkcyjnych w Arizonie. „Po przyjęciu 6 miliardów dolarów z funduszy federalnych USA i wybraniu konkurowania w USA, TSMC musi przestrzegać federalnych przepisów antydyskryminacyjnych i traktować wszystkie rasy, narodowości i obywateli na równi” — powiedział Daniel Kotchen z kancelarii Kotchen & Low, reprezentującej powoda. Prawnik wyraził pewność co do skuteczności pozwu i oczekiwanie na przedstawienie sprawy ławie przysięgłych.
W pozwie wskazano na konkretne praktyki, w tym wysyłanie przez zespół HR z Tajwanu CV kandydatów już zweryfikowanych pod kątem pracy w USA. Amerykański oddział firmy miał rzekomo zatrudniać tych kandydatów bez dodatkowych pytań, nawet gdy nie istniały żadne wolne stanowiska. Pozew twierdzi również, że w wymaganiach na poszczególne stanowiska często pojawiała się znajomość języka mandaryńskiego, nawet jeśli nie była ona potrzebna do wykonywania pracy. Zdaniem pracowników, język ten wykorzystywano jako barierę wykluczającą osoby, które nim nie władały, ograniczając tym samym ich możliwości awansu.
Inny zarzut dotyczy stosowania wiz pracowniczych do zmniejszania liczby stanowisk dostępnych dla lokalnych, amerykańskich pracowników. Raporty wskazują, że TSMC boryka się z problemami integracji na rynku pracy w USA, co skutkuje odpływem lokalnych pracowników i koniecznością sprowadzania setek specjalistów z Tajwanu, aby dotrzymać terminów produkcyjnych.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Tajwańskie TSMC pozwane za dyskryminację rasową w USA