Premiera Project Cars 2 już w przyszłym miesiącu. Redakcja portalu GameSpot niedawno przeprowadziła wywiad z jednym z kierowników firmy Slightly Mad Studios, twórców gry, Rodem Chongiem, który skupiał się przede wszystkim na stronie technicznej gry.
Chong zapewnia, że studio Slightly Mad zawsze stara się dołożyć wszelkich starań by wszystko, co związane z prezentacją i wydajnością ich gier było dopięte na ostatni guzik, a przede wszystkim liczba klatek na sekundę. Prezes ds. operacyjnych Slightly Mad Studios uciekł się do stwierdzenia, że zejście poniżej 60 FPS oznacza "śmierć" dla gry. - Absolutnym minimum jest dla nas 60 klatek na sekundę. - wyjawił Chong. - Jeśli wartość ta spadnie, stracisz autentyczność prowadzenia samochodu - dodał. Pracownik Slightly Mad Studios uważa, że jego ekipa bardzo rozsądnie poradziła sobie z optymalizacją kodu, choć z drugiej strony zaznacza, że niekiedy było to bardzo trudne. Celem deweloperów było stworzenie "najpiękniejszej i najbardziej zaawansowanej gry wyścigowej". Co więcej Chong postrzega Project Cars 2 nie jako grę, lecz symulator wyścigowy z prawdziwego zdarzenia, z którego mogliby korzystać profesjonalni kierowcy.
Project Cars 2 będzie rywalizować z Forza Motorsport 7 i Gran Turismo Sport - obydwa tytuły ukazują się później, a więc to gra Slightly Mad Studios posłuży za punkt odniesienia. Ciekawe tylko jak wysoko ustawi poprzeczkę?
Dla brytyjskich deweloperów najważniejsze jest stworzenie poczucia immersji, więc aby to osiągnąć należy według Chonga zapewnić najwyższy stopień oprawy wizualnej. Prezes Slightly Mad Studios jest jednak pewien, że praca, którą włożyli w Project Cars 2 będzie "mówić sama za siebie". Nawet powiedział pół żartem, pół serio, że właśnie dlatego jego studio nosi nazwę Slightly Mad (w wolnym tłumaczeniu "lekko rąbnięte" - przyp. red.). Mimo wszystko słowa COO (Chief Operations Officer) londyńskiego studia nieco przeczą temu, co mówił na forach GTPlanet w czerwcu CEO firmy, Ian Bell. Wtedy to Bell wyznał, że prawdopodobnie na konsolach nie obędzie się bez kilku kompromisów przez które gra może czasem "zrzucić" parę klatek. Jakby nie było, Slightly Mad to niezależne studio, które nie ma takiego wsparcia jak na przykład Turn 10 ze strony Microsoftu, więc prawdopodobnie Project Cars 2 nie będzie aż tak dopracowane jak tworzona specyficznie pod jedną rodzinę platform Forza 7. Mimo wszystko te śmiałe zapewnienia Brytyjczyków nie obędą się bez echa i na pewno zostaną skrupulatnie rozliczone, choćby np. przez Digital Foundry.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Twórcy Project Cars 2: zapewnienie 60 FPS to sprawa życia i śmierci