Twórcy PUBG przepraszają, że zawiedli swoich fanów

Twórcy Playerunknown's Battlegrounds wystosowali oświadczenie, w którym przepraszają graczy za wciąż nierozwiązane błędy i obiecują poprawę.

Nikt nie zaprzeczy, że ubiegły rok był rokiem spod znaku kryptowalut i gier battle royale. Zarówno PUBG jak Fortnite zyskiwały na popularności, o którą walka przeniosła się również na czas obecny, a podział między tymi produkcjami staje się coraz bardziej wyraźny. PUBG miał rewelacyjny start, jednak deweloper poległ na odpowiednio szybkim usuwaniu znaczących problemów, z którymi borykała się gra. Teraz przy spadku popularności swoją pozycję coraz mocniej umacnia Fortnite. Doprowadziło to do oszacowania sytuacji w Bluenote i wydania oświadczenia, w którym deweloper przeprasza fanów za brak szybkiego i konkretnego rozwiązania wielu problemów trapiących produkcję. W dodatku studio poszło nawet o krok dalej i praktycznie przyznał się, że nie zrobiło nic, by zatrzymać eksplozję popularności Fortnite.

Twórcy przyznają, że nie zrobili nic, by skutecznie konkurować z Fortnite

Powszechnie wiadome jest, że PlayerUnknowns Battlegrounds dość mocno cierpi z powodu cheaterów. Problem jeszcze bardziej uwidocznił się, gdy zezwolono chińskim graczom dołączać do serwerów. Właściwie od tego momentu, pomimo usilnych starań producenta, oszuści są właściwie stałym elementem gry. Brak skutecznego rozwiązania to chyba największy problem, który zdecydował, że wielu graczy na stałe przerzuciło się na stałe na Fortnite. Kolejny problem to grafika. O ile gra nie jest brzydka, to jednak jej poziom również nie powala na kolana. Przyznają to również sami twórcy, którzy również dostrzegają ten fakt. Deweloper postanowił obiecać w związku z tym 4 rzeczy: poprawić grafikę, ulepszyć wydajność, zapewnić lepszą optymalizację serwerów oraz ostatecznie uporać się z oszustami. Problem jednak w tym, że może już na to być za późno. PUBG wciąż będzie bardzo popularne, jednak na szczyt ten tytuł nie powróci.