Analitycy z Picodi Polska zestawili lokalne ceny najnowszego smartfona Apple, czyli iPhone'a 15 Pro w wersji 128 GB (5999 zł) z wynagrodzeniami i obliczyli, ile "przeciętny" Polak musi przepracować dni, żeby na ten sprzęt zarobić. SPOILER - dużo więcej niż przeciętny obywatel krajów zachodniej Europy.
W takiej Szwajcarii, gdzie wynagrodzenia są tak wysokie (ok. 31 tys. zł miesięcznie), że ogólnoświatowe produkty można zakupić zaledwie po kilku dniach pracy, obywatel musi spędzić w pracy zaledwie 4,2 dnia, czyli ok. 33 godzin, żeby zarobić na nowego iPhone'a. Na tle tego kraju Polska wypada zatem, powiedzmy sobie szczerze, bardzo, ale to bardzo blado, ponieważ nasi rodacy, zarabiający średnią krajową, która dziś wynosi ok. 5250 zł netto na UoP, muszą spędzić w pracy ponad 5 razy dłużej, bo aż 23,2 dni, czyli ok. 185 godzin.
Mit średniej krajowej i iPhone 15
Tematu wynagrodzeń, a w zasadzie "średniej krajowej" w Polsce poruszać tu nie będziemy. Nie będziemy też przytaczać żadnych porównań typu "ja i pies mamy średnio po trzy nogi". Skupimy się jednak na rzeczy ważniejszej. Według indeksu iPhone'a analityków z Picodi, statystyczny Polak z roku na rok musi pracować na taki sprzęt krócej. W 2018 roku, biorąc pod uwagę średnie zarobki podawane przez GUS, Polak musiał pracować ponad miesiąc, a dokładnie 32,5 dnia, jeśli przyjmiemy, że pracował codziennie. Dziś musimy pracować o ponad 28% mniej. Pokazuje to zatem, że "przeciętny Kowalski" się bogaci, jeśli odrzucimy z równania inflację i rosnące koszty życia.
Fot. Picodi Polska
Bieda z nędzą
Polska w indeksie iPhone'a znajduje się przed takimi krajami, jak Turcja, Filipiny i Brazylia. Żeby nie było tak kiepsko dodamy, że znajdujemy się też przed Portugalią. Ale to jedyny w miarę liczący się kraj Europy zachodniej który w tym indeksie wyprzedzamy, bo reszta państw, w tym nasz bezpośredni sąsiad Niemcy, wyraźnie nam odskakuje.
Przeciętny Niemiec musi spędzić w pracy zaledwie 9,5 dnia, żeby zarobić na nowego iPhone'a. Podobnie wypada Brytyjczyk (9,9 dnia), Holender (9,6 dnia), Belg (10,5 dnia), Szwed (10,6 dnia), Norweg (8,1 dnia) czy Duńczyk (7.0 dnia).
Na szparagi do Helmuta
Duża dysproporcja w wynagrodzeniach to nic nowego, jeśli chodzi o porównania typu Polska-Niemcy. Jasne, ostatnio wygraliśmy z nimi w piłkę nożną, i to nie pierwszy raz, ale prawda jest taka, że statystycznego, nazwijmy go Helmuta, stać na więcej, co uwidacznia się właśnie w indeksie nowego iPhone'a.
Ważne jest jednak to, że w porównaniu do nas samych, idziemy w dobrym kierunku. Miejmy tylko nadzieję, że szalejący dolar nie dobije ponownie do 5 złotych, bo wówczas będziemy musieli doliczyć kilka kolejnych dni pracy, jeśli mamy zamiar zakupić iPhone'a. Apple bowiem bardzo szybko wprowadzi korektę cenową za ich nową zabawkę. A wy ile musicie spędzić godzin w pracy, żeby na takiego iPhone'a zarobić?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Tyle musisz pracować, by zarobić na nowego iPhone'a