Ubisoft nie ma ostatnio dobrego PR-u wśród graczy, a ich najnowszych ruch na pewno nie nie poprawi wizerunku firmy. Firma właśnie potajemnie wprowadziła na rynek swój pierwszy RPG PvP oparty na technologii blockchain – Champions Tactics: Grimoria Chronicles. Jak podkreśla IGN, gra, która pozwala graczom nabywać grywalne postacie w formie NFT, oferuje możliwość zakupu za pomocą waluty w grze lub kryptowaluty.
Ceny NFT w grze: koszty nie z tej ziemi
Na uwagę zasługuje niecodzienna struktura cenowa. Najdroższą postacią dostępną na premierę jest „Inquisitor Swift Zealot”, której cena wynosi aż 63372.19 USD po przeliczeniu z kryptowaluty. Pozostali „Czempioni” (łącznie 2732 postacie) są również dostępni do kupienia, a wśród nich jedna postać osiąga cenę dziesiątek tysięcy dolarów (25,1 tys. za „Glowing Beast”). Większość bohaterów można jednak zdobyć za kwoty niższe niż 5 tys. USD. Ceny te można sprawdzić na oficjalnej stronie gry.
Gra, która pozwala graczom nabywać grywalne postacie w formie NFT, oferuje możliwość zakupu za pomocą waluty w grze lub kryptowaluty.
„Pay to win” na niespotykaną skalę?
Wyzwanie, jakie Ubisoft zdaje się rzucać graczom, polega na tym, by przekonać ich do wydania tysięcy dolarów by zyskać przewagę w grze. Czy gracze będą chcieli płacić takie kwoty tylko po to, by „flexować” swoją postacią w PvP? Wizja Free-To-Play staje się tutaj bardzo ponura, zważywszy na to, że postacie premium w grze mają przewagę pod względem statystyk, co daje płacącym graczom znaczącą przewagę nad tymi, którzy decydują się grać za darmo.
Co prawda, zdarza się, że gracze innych popularnych gier Free-To-Play, takich jak Counter-Strike 2, również wydają tysiące dolarów na wirtualne przedmioty, jednak w CS2 te zakupy są ograniczone do kosmetycznych przedmiotów, a nie mechanik „pay-to-win”. Wprowadzenie NFT jako wirtualnych przedmiotów nie jest samo w sobie nowością, ponieważ AAA i AA tytuły od lat oferują opcję zakupu cyfrowych przedmiotów za realne pieniądze – jednak bez udziału technologii blockchain.
NFTs – krok za daleko?
Gdyby Ubisoft ograniczył się do modelu NFT bez astronomicznych cen i wyeliminował mechanikę „pay-to-win”, gra mogłaby być bardziej akceptowalna dla szerokiego grona odbiorców. W końcu podobne gry jak Marvel Snap czy Hearthstone oferują porównywalne wrażenia w modelu Free-To-Play bez absurdalnych kosztów postaci sięgających 63 tys. dolarów.
Być może Ubisoft zdaje sobie z tego sprawę – premiera gry była stosunkowo cicha, co sugeruje, że firma liczy jedynie na wąskie grono prawdziwych entuzjastów NFT. Gra najprawdopodobniej weszła w fazę produkcji jeszcze przed gwałtownym spadkiem wartości rynku NFT o 95% w zeszłym roku, jednak Ubisoft już w lipcu tego roku zapowiedział, że Champions Tactics wejdzie w skład jego inicjatyw opartych na NFT.
Rynek NFT w grach
Poza Champions Tactics, istnieje wiele innych gier blockchainowych opartych na NFT, które oferują różnorodne gatunki rozgrywki. Wyniki najpopularniejszych gier można śledzić w zestawieniu na stronie PlayToEarn.com. Chociaż model biznesowy gier Web3 często przypomina mechanikę hazardową (podobnie jak Counter-Strike 2, gdzie gracze płacą za klucze do skrzynek z losowymi nagrodami o zmiennej wartości), gry Free-To-Play zwykle mają o wiele szerszą publiczność oraz większe możliwości zarobku.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Ubisoft przypomniał sobie o NFT. Wypuszcza grę z postaciami w cenie do 63 tys. dolarów