Ubisoft dwa dni po premierze Star Wars: Outlaws przeżył największy kryzys od dekady. Akcje spółki spadły do 15,34 euro, najniższego poziomu od 2014 roku. Kapitalizacja rynkowa firmy wyniosła 1,97 miliarda euro. Jest to regres o 10%. Ale na tym kiepskie wiadomości dla francuskiego wydawcy się nie kończą.
Cena akcji Ubisoftu ponownie spadła po tym, jak inwestor wezwał zarząd do wycofania firmy z giełdy, lub sprzedania jej strategicznemu inwestorowi. Cena akcji wydawcy Assassin’s Creed spadła o prawie 10% podczas ostatniej sesji i finalnie zamknęła się na poziomie 13,67 EUR. To jeszcze mniej niż w poprzedni poniedziałek, gdy przedsiębiorstwo wyceniono najgorzej od 10 lat.
Udziałowiec wzywa Ubisoft do zmian i odwołania dyrektora generalnego
Parę dni temu fundusz hedgingowy AJ Investments opublikował list otwarty wzywający do strategicznych i strukturalnych zmian w Ubisoft. Podobno mogło to mieć wpływ na dalszy spadek cen akcji francuskiej firmy.
Jeden z udziałowców Ubisoftu wezwał firmę do podjęcia radykalnych kroków naprawy sytuacji, a nawet odwołania dyrektora generalnego.
AJ Investments wezwał zarząd Ubisoftu do rozważenia wycofania spółki z giełdy, wdrożenia kompleksowego programu redukcji kosztów w tym zatrudnienia, a także skupienia się na kluczowych dla korporacji seriach gier.
Wezwano nawet do odwołania ze stanowiska dyrektora generalnego Yvesa Guillemota. Nie jest to jednak istotny głos w całej układance.
Według Wall Street Journal, AJ Investments z siedzibą na Słowacji posiada mniej niż 1% akcji Ubisoft.
Ubisoft w kryzysie na własne życzenie?
Kłopoty Ubisoftu to pokłosie decyzji z minionych lat dotyczących rozwoju kluczowych marek gier takich jak Assassin's Creed i Far Cry.
Firmę dobija natomiast Star Wars: Outlaws, które notuje kiepską sprzedaż oraz zbiera średnie oceny.
Może Ubisoft powinien na poważnie zastanowić się co robi źle i jakich elementów nie powinno być w jego nowych grach? Uważacie, że nie jest za późno na taką refleksję i jest ona konieczna?
Pokaż / Dodaj komentarze do: Ubisoft tonie. Inwestor domaga się wyrzucenia prezesa