Napięcia handlowe między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi osiągają punkt kulminacyjny. Przed dzisiejszym nadzwyczajnym posiedzeniem ministrów handlu państw członkowskich UE, rzecznik rządu Francji jasno zasygnalizował, że odpowiedź Wspólnoty na nowe, szeroko zakrojone cła amerykańskie może wykraczać poza towary i objąć również usługi cyfrowe. Oznacza to potencjalne uderzenie w takich gigantów jak Google, Amazon, Apple, Microsoft czy Meta (dawniej Facebook).
Sophie Primas, przewodnicząca Komisji Gospodarki francuskiego Senatu, w rozmowie z mediami pod koniec ubiegłego tygodnia zaznaczyła, że „następna faza odpowiedzi UE obejmie wszystkie produkty, a chcę to podkreślić – także usługi”. Jak dodała, szczególna uwaga zostanie zwrócona na usługi cyfrowe – jeden z najbardziej dochodowych sektorów amerykańskiej gospodarki.
Nowe cła ogłoszone w zeszłym tygodniu przez prezydenta USA Donalda Trumpa – wynoszące 20% na towary z Unii Europejskiej – spowodowały prawdziwe trzęsienie ziemi na rynkach finansowych. W ciągu zaledwie dwóch dni (czwartku i piątku) amerykańskie giełdy straciły łącznie ponad 5 bilionów dolarów, a dzisiejsze spadki na azjatyckich parkietach tylko pogłębiają globalny kryzys.
Europa szuka nowych narzędzi nacisku
Dotychczasowe działania UE – w tym odpowiedź taryfowa na amerykańskie cła na stal i aluminium – nie wyczerpują zdaniem unijnych liderów możliwości retorsji. Tym razem, jak wynika z nieoficjalnych źródeł, Bruksela rozważa podjęcie działań wobec firm technologicznych operujących na terenie Europy, których działalność opiera się na świadczeniu usług cyfrowych. Oznaczałoby to nie tylko potencjalne dodatkowe opodatkowanie, ale także utrudnienia regulacyjne.
Michał Baranowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Gospodarczego i Technologii, zapowiedział, że głównym celem dzisiejszego spotkania ministrów jest wypracowanie wspólnego stanowiska i przygotowanie Komisji Europejskiej do ewentualnych negocjacji ze stroną amerykańską. – „W tej konfrontacji nie będzie zwycięzców. Rynki finansowe już dają do zrozumienia, że to kosztowna gra. Musimy znaleźć wyjście, zanim kryzys pogłębi się jeszcze bardziej” – podkreślił.
Cios w Dolinę Krzemową
Amerykańscy giganci technologiczni boleśnie odczuwają skutki globalnej niepewności. Microsoft – mimo że jego działalność opiera się głównie na oprogramowaniu i usługach – stracił w zeszłym tygodniu 165 miliardów dolarów wartości rynkowej. Steve Ballmer, były dyrektor generalny firmy, podczas weekendowej gali z okazji 50-lecia Microsoftu stwierdził z niepokojem: „Jako akcjonariusz, wiem, że tego typu działania nie są dobre dla biznesu”.
Jeszcze dalej poszedł współzałożyciel Microsoftu Bill Gates, który zapytał retorycznie: „Do tej pory taryfy obejmowały tylko towary. Ale czy to tylko kwestia czasu, zanim dotkną również usług?”.
Nowa rzeczywistość dla handlu technologicznego
Donald Trump, powracający na światową scenę z nową wersją protekcjonistycznej polityki handlowej, coraz mocniej uderza także w rynki azjatyckie. Cła obejmują teraz szeroką gamę produktów technologicznych z Azji, co rykoszetem trafia m.in. w Apple – firmę, która zleca znaczną część swojej produkcji podwykonawcom w regionie. Rosnące koszty produkcji i niepewność co do przyszłości zmuszają koncern do rozważenia podniesienia cen na rynku amerykańskim.
Europejscy producenci serwerów i centrów danych również już ostrzegają, że działania USA doprowadzą do wzrostu cen infrastruktury IT. W międzyczasie amerykański Departament Energii (US DoE) naciska na deweloperów, by przyspieszyli budowę centrów danych dla AI – w obliczu nadchodzących problemów z dostępnością komponentów.
Przyszłość w rękach polityków
Baranowski podkreślił, że Europa musi działać stanowczo, ale rozważnie. – „Potrzebujemy jedności i jasnych wskazówek dla Komisji. Musimy przejść z etapu ‘najpierw strzelaj, potem rozmawiaj’ do rzeczywistego dialogu. To, jak handlujemy – zarówno towarami, jak i usługami – będzie miało ogromne znaczenie dla przyszłości milionów miejsc pracy w UE i USA” .

Pokaż / Dodaj komentarze do: UE chce wziąć na celownik amerykańskich gigantów technologicznych. Szykują odpowiedź na cła Trumpa