W obliczu gwałtownego rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji (GenAI) i coraz głośniejszych głosów twórców kultury, Parlament Europejski zlecił opracowanie obszernego raportu badawczego, w którym padł jednoznaczny postulat: Unia Europejska powinna stworzyć przepisy zapewniające godziwe wynagrodzenie dla pisarzy, muzyków i artystów, których dzieła są wykorzystywane do trenowania modeli AI.
Raport przygotowany na zlecenie Departamentu Politycznego ds. Sprawiedliwości, Wolności Obywatelskich i Spraw Instytucjonalnych został sporządzony na wniosek Komisji Prawnej PE. Dokument nie pozostawia wątpliwości – obecny stan prawny nie chroni w wystarczającym stopniu twórców, których prace trafiają do olbrzymich baz danych wykorzystywanych przez firmy rozwijające sztuczną inteligencję.
Modele GenAI a prawo autorskie
Duże modele językowe i generatory obrazów funkcjonują dzięki ogromnym zbiorom danych – tekstów, ilustracji, nagrań – często pochodzących z utworów chronionych prawem autorskim. Dotychczas firmy technologiczne tłumaczyły takie działania „dozwolonym użytkiem”, porównując trenowanie modelu do sytuacji, w której uczeń czyta książkę, by poszerzać wiedzę.
Eksperci, którzy przygotowali raport, podkreślają jednak, że to analogia myląca z punktu widzenia prawa.
„Chociaż często sugeruje się, że systemy AI uczą się jak ludzie, ta analogia jest błędna. Modele nie rozumieją treści – kopiują i przetwarzają realne wyrażenia zawarte w utworach. To wykracza poza granice obecnych wyjątków prawnych, takich jak eksploracja tekstów i danych” – czytamy w dokumencie.
Autorzy przywołują też słowa filozofa Luciano Floridiego, który podkreśla, że sztuczna inteligencja „działa bez zrozumienia” i jedynie odtwarza statystyczne wzorce.
Nowe prawo dla twórców
W badaniu zaproponowano stworzenie nowych wyjątków ustawowych dotyczących trenowania modeli AI, połączonych z niezbywalnym prawem do wynagrodzenia dla autorów i posiadaczy praw. Taka reforma miałaby objąć twórców książek, obrazów, fotografii, muzyki czy scenariuszy, których dzieła trafiają do baz danych używanych przez generatywne systemy AI.
Co więcej, autorzy raportu zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia zharmonizowanych kryteriów ochrony dla utworów współtworzonych z pomocą sztucznej inteligencji – w przeciwieństwie do treści całkowicie wygenerowanych przez maszyny, które ich zdaniem nie powinny podlegać ochronie prawnoautorskiej.
Globalny kontekst i rosnące napięcia
Nie tylko w Europie trwa walka o prawa twórców w erze AI. W Stanach Zjednoczonych toczy się seria głośnych procesów sądowych – w tym sprawy wytoczone przez gigantów przemysłu rozrywkowego, Disney i Universal, przeciwko firmie Midjourney, dostawcy GenAI. Studia zarzucają jej masowe kopiowanie chronionych postaci i motywów z kultowych filmów.
Równocześnie w USA trwa spór o rolę dozwolonego użytku. Była szefowa Biura ds. Praw Autorskich, Shira Perlmutter, została w maju odwołana po tym, jak jej urząd stwierdził, że komercyjne wykorzystywanie utworów do trenowania AI nie mieści się w ramach dozwolonego użytku. Perlmutter odwołuje się od decyzji.
Co dalej?
Raport Parlamentu Europejskiego ma być wstępem do prac legislacyjnych, które mogą zmienić sposób, w jaki firmy technologiczne działają na Starym Kontynencie. Jeśli rekomendacje zostaną przyjęte, twórcy otrzymają nowe narzędzie do walki o sprawiedliwy udział w zyskach generowanych przez sztuczną inteligencję.
Bruksela stawia więc pytanie, które może zaważyć na przyszłości europejskiego rynku kreatywnego:
Czy w epoce AI można pogodzić innowację z ochroną praw twórców?
Odpowiedź na to pytanie poznamy w nadchodzących miesiącach, gdy Parlament Europejski rozpocznie debatę nad konkretnymi projektami ustaw.

Pokaż / Dodaj komentarze do: AI musi płacić. Unia Eupejska stwierdza: trenowanie modeli bez pozwoleń to piractwo