Unia przyciśnie TikToka. Tym razem poszło o reklamy

Unia przyciśnie TikToka. Tym razem poszło o reklamy

TikTok ponownie znalazł się na celowniku unijnych organów. Tym razem chodzi o niedostateczną przejrzystość w obszarze płatnych reklam, co może oznaczać poważne konsekwencje finansowe dla właściciela platformy, chińskiej firmy ByteDance. Komisja Europejska formalnie ostrzegła TikToka, że narusza zasady Digital Services Act (DSA), unijnego rozporządzenia mającego na celu uregulowanie treści cyfrowych i reklam w internecie.

Zgodnie z DSA, wszystkie tzw. bardzo duże platformy internetowe (VLOPs), do których TikTok się zalicza, są zobowiązane do prowadzenia publicznego repozytorium reklam. Ma ono zawierać szczegółowe dane o każdej kampanii reklamowej, w tym kto zapłacił za reklamę, jakie grupy odbiorców zostały wybrane jako cel kampanii i jaki produkt, usługa lub przekaz jest promowany.

TikTok ponownie znalazł się na celowniku unijnych organów. Tym razem chodzi o niedostateczną przejrzystość w obszarze płatnych reklam.

Komisja Europejska zarzuca TikTokowi, że jego repozytorium nie spełnia tych wymagań – brakuje kluczowych informacji, co utrudnia walkę z dezinformacją, oszustwami czy kampaniami manipulacyjnymi.

TikTok zostanie niebawem przejęty? Do gry wchodzi kolejny gracz

Stawką są wybory, zdrowie publiczne i prawa konsumenta

Jak podkreśliła wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. technologii, Henna Virkkunen: „Przejrzystość reklam w internecie, kto za nie płaci i jak dobierane są grupy docelowe, jest kluczowa dla ochrony interesu publicznego. Chodzi o uczciwość wyborów, bezpieczeństwo zdrowotne i ochronę konsumentów przed fałszywymi reklamami”.

Dzięki pełnej przejrzystości badacze i regulatorzy mogą skutecznie identyfikować zagrożenia, zanim staną się one realnym problemem społecznym. Obowiązki te nie są nowe, bo DSA weszło w życie w 2022 roku, a dla największych platform obowiązuje od połowy 2023 roku. TikTok już w lutym 2024 roku został objęty formalnym postępowaniem weryfikującym zgodność z przepisami.

TikTok się broni, ale…

Rzecznik TikToka odpowiedział, że firma nie zgadza się z interpretacją Komisji. „Wspieramy cele regulacji i stale ulepszamy nasze narzędzia przejrzystości reklam, jednak nie zgadzamy się z niektórymi wnioskami Komisji, szczególnie że opierają się one na wstępnych ustaleniach, a nie na jasnych, publicznych wytycznych”.

To jednak nie pierwszy raz, kiedy TikTok wpada w konflikt z europejskimi instytucjami. Wcześniej krytykowano platformę m.in. za sposób moderacji treści, ochronę prywatności nieletnich czy algorytmy promujące niebezpieczne materiały.

Kary mogą być ogromne

Jeśli Komisja Europejska uzna, że TikTok rzeczywiście narusza przepisy DSA, ByteDance może zostać ukarany grzywną w wysokości nawet 6% globalnych rocznych przychodów. Biorąc pod uwagę skalę działania platformy, mówimy o potencjalnych karach liczonych w miliardach dolarów. Dodatkowo TikTok może zostać objęty okresem wzmożonego nadzoru, w ramach którego Komisja będzie ściśle monitorować wprowadzanie wymaganych zmian.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Unia przyciśnie TikToka. Tym razem poszło o reklamy

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł