Unia Europejska idzie na wojnę z Elonem Muskiem. Zamiast czołgów miliard grzywny

Unia Europejska idzie na wojnę z Elonem Muskiem. Zamiast czołgów miliard grzywny

Kiedy Komisja Europejska decyduje się na walkę, nie wysyła czołgów ani żołnierzy. Zamiast tego, wysyła urzędników ds. zgodności, gniewne e-maile i ogromne grzywny, których wysokość może osiągnąć miliardy euro.

Kolejnym celem tej regulacyjnej ofensywy jest X, platforma mediów społecznościowych stworzona przez Elona Muska, która według Brukseli zagraża jej nowym zasadom dotyczącym cyfrowej przestrzeni. Wybór Muska na „cel” Unii Europejskiej ma symbolizować walkę z nieuporządkowanym, chaotycznym stylem zarządzania internetem, który – zdaniem eurokratów – stoi w opozycji do ich wizji bardziej kontrolowanej przestrzeni cyfrowej.

Grzywny za cyfrowy chaos

Zgodnie z doniesieniami „New York Times”, cztery anonimowe źródła w Komisji Europejskiej ujawniły, że Bruksela szykuje grzywnę na kwotę, która może przekroczyć 1 miliard dolarów, wymierzoną bezpośrednio w X. Powód? Rzekome naruszenia przepisów zawartych w nowym Digital Services Act (DSA), który ma na celu uregulowanie przestrzeni cyfrowej w Europie. DSA, znana jako ustawa o „higienie cyfrowej”, miała na celu stworzenie bezpieczniejszego i bardziej przyjaznego środowiska online, jednak w praktyce staje się narzędziem w rękach biurokratów, którzy chcą wymusić posłuszeństwo na gigantach internetowych. Musk i jego firma są teraz w centrum uwagi, a wprowadzenie grzywny w wysokości miliarda dolarów ma być tylko jednym z elementów tej walki.

Co dokładnie zarzuca się X?

Bruksela zarzuca X, że nie przestrzega przepisów dotyczących przejrzystości danych, odmowy przekazywania danych „niezależnym badaczom”, a także ukrywania informacji o kierowaniu reklam. Takie działania, według Unii Europejskiej, naruszają zasady transparentności, które zostały wprowadzone w ramach DSA. Komisja nie kryje, że w jej oczach, Musk jest idealnym symbolem tego, co niepokoi europejskich regulatorów – jego odmowa dostosowania się do „cyfrowej przyzwoitości” stanowi poważne zagrożenie dla planu centralizacji kontroli nad internetem.

Tylne wejścia do cyfrowej wolności

UE chce, aby platformy internetowe takie jak X stały się bardziej kontrolowane, z algorytmicznymi moderatorami, którzy będą czuwać nad treściami publikowanymi w sieci. W ich wizji, każda strona internetowa powinna być odpowiedzialna za treści, jakie pojawiają się na jej platformie. Dla Muska, który od samego początku istnienia X przyjął bardziej liberalne podejście, oznacza to konflikt z regulacjami. Musk uważa, że internet powinien być miejscem wolnym od nadmiernej cenzury, gdzie użytkownicy mają prawo do wyrażania swoich opinii bez obawy o represje. Dla UE natomiast, brak moderowania niektórych treści to poważne zagrożenie, które wymaga interwencji prawnej.

Przygotowanie na publiczną bitwę

Reakcja Muska na wstępne próby uregulowania X była typowa dla jego stylu – obiecał „bardzo publiczną bitwę w sądzie”. Musk, który od lat walczy z biurokracją, nie zamierza poddać się w obliczu nowych regulacji, które uderzają w jego wizję wolnego internetu. W jego oczach, walka z Unią Europejską to przede wszystkim obrona cyfrowej wolności. Z tego powodu, mimo groźby wysokich grzywien, X podobno już przygotował „setki kontrargumentów” wobec unijnych zarzutów, chociaż nie wydaje się, by Komisja była szczególnie otwarta na negocjacje.

Reakcje Waszyngtonu i większy kontekst geopolityczny

Równocześnie, na poziomie międzynarodowym, rośnie napięcie między USA a UE. Administracja Białego Domu wyraziła zaniepokojenie „niesprawiedliwymi obciążeniami” nałożonymi na amerykańskie firmy technologiczne, wskazując, że Unia Europejska zbyt agresywnie ingeruje w działalność firm zza oceanu. Po lutowej notatce z Białego Domu, USA ogłosiły nowe taryfy, co może być sygnałem ostrzegawczym dla Brukseli, by ostrożnie podchodziła do swoich regulacji.

W kontekście geopolitycznym, Unia Europejska wydaje się zderzać z rzeczywistością, w której reguły gry w cyfrowym świecie są coraz bardziej kształtowane przez siłę – zarówno ekonomiczną, jak i polityczną. W tym przypadku Bruksela podejmuje ryzykowne kroki, próbując narzucić swoje zasady cyfrowej przestrzeni, które często są krytykowane nawet na własnym podwórku.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Unia Europejska idzie na wojnę z Elonem Muskiem. Zamiast czołgów miliard grzywny

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł