Postęp migracji użytkowników na najnowszą wersję systemu Windows wyraźnie wyhamował. Cztery miesiące temu Microsoft chwalił się 400 mln aktywnych instalacji. I od tamtej pory liczba ta nie uległa znaczącemu wzrostowi.
Jak donosi serwis myce, od momentu zakończenia kampanii promocyjnej z darmową aktualizacją zanotowano pięciokrotny spadek instalacji najnowszej wersji "okienek". Aktualnie udział w rynku systemu Windows 10 zwiększa się o maksymalnie 3% w skali miesiąca, podczas gdy analogiczny okres ubiegłego roku przyniósł wzrost równy blisko 15%. Co ciekawe, o spadku formy OS-u dość głośno mówi się w kontekście wyposażonych w niego urządzeń mobilnych, których sprzedaż plasuje się znacznie poniżej pierwotnych oczekiwań. Planowane targety spełniła ponoć wyłącznie seria Surface, firmowana bezpośrednio przez Microsoft. Sprzęt 3rd party okazał się być natomiast kompletną klapą, choć niestety próżno doszukiwać się konkretnych przykładów, jak również precyzyjnych danych liczbowych dotyczących faktycznej sprzedaży.
Z Windowsa 10 korzysta obecnie ok. 400 mln użytkowników. Microsoft oczekuje jednak blisko miliarda instalacji przed upływem 2018 roku.
Dotychczas Microsoft zakładał miliard aktywnych instalacji Windowsa 10 przed końcem 2018 roku. Trudno jednak, w kontekście najświeższych danych, uznań niniejszy cel za realny do zrealizowania. W chwili obecnej najrozsądniejszym dla Amerykanów rozwiązaniem zdaje się być restart programu darmowej aktualizacji z Windowsa 7 bądż 8 / 8.1, oczywiście pod warunkiem, że priorytetem pozostanie chęć zwiększenia udziałów "dziesiątki". Co prawda Microsoft planuje na bieżący rok przynajmniej jedną dużą premierę związaną z Windowsem 10, smartfon Surface Phone, ale nie wydaje się by ta regularnie odkładana w czasie słuchawka niespodziewanie miała stać się sprzedażowym hitem. Tym bardziej, że dane statystyczne ujawniają pewną niechęć użytkowników do najświeższego OS-u z Redmond.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Użytkownicy nie chcą systemu Windows 10