W ubiegłym tygodniu wielu użytkowników platformy YouTube zgłaszało poważne problemy z jakością odtwarzanych filmów. Zarówno zwykłe nagrania, jak i popularne Shortsy, zamiast w wysokiej rozdzielczości, wyświetlają się jako rozpikselowana, trudna do oglądania mozaika. Google potwierdziło, że ma świadomość problemu i pracuje nad rozwiązaniem, ale wciąż nie wiadomo, co dokładnie jest przyczyną tej swoistej „awarii”.
W ostatnich dniach wiele osób skarży się, że YouTube cofnął się technologicznie o dekady. Platforma, która od 20 lat była symbolem niezawodnego strumieniowania wideo, teraz często nie potrafi zapewnić nawet przyzwoitej jakości materiałów. W wielu przypadkach filmy automatycznie odtwarzają się w najniższych możliwych rozdzielczościach, jak 360p, a czasem nawet 144p, mimo że użytkownicy dysponują szybkim łączem internetowym.
W ostatnich dniach wiele osób skarży się, że YouTube cofnął się technologicznie o dekady.
Ręczne podbijanie jakości do 1080p przynosi czasami efekty, ale w innych przypadkach kończy się jedynie niekończącym się buforowaniem. Co gorsza, niektórzy użytkownicy twierdzą, że YouTube w ogóle odmawia strumieniowania w wyższej rozdzielczości, bez względu na to, co zrobią.

Google bezradne… na razie
Trudności z jakością materiałów nie dotyczą konretnej grupy użytkowników. Problemy zgłaszają osoby korzystające z YouTube na Windowsie, iOS, iPadOS oraz Smart TV. Co ciekawe, jedynie Android zdaje się odporny na tę anomalię – użytkownicy smartfonów i tabletów z systemem Google’a raportują, że YouTube działa u nich bez zarzutu. Przypadek?
Google oficjalnie przyznało w zeszłym tygodniu, że serwis YouTube serwuje „niektórym” użytkownikom niższe rozdzielczości niż zwykle. Niestety, nie podano żadnych szczegółowych informacji poza tymi, które sami zgłaszają poszkodowani. Firma zapewniła jedynie, że pracuje nad naprawieniem problemu, ale nie wskazała żadnych ram czasowych, w których sytuacja miałaby wrócić do normy.
Co robić w międzyczasie?
Podczas gdy ekipa z Mountain View próbuje załatać dziury w swojej platformie, widzowie uzależnieni od codziennego streamingu mogą poszukać alternatywnych rozwiązań. Na ten moment YouTube działa bez większych przeszkód na urządzeniach z Androidem, więc warto skupić się na oglądaniu wideo na tej platformie. Warto też rzucić okiem na alternatywy, takie jak Vimeo, Dailymotion czy nawet Facebook, choć to opcje raczej awaryjne. Dla fanów transmisji na żywo pozostaje Twitch – wielu streamerów z YouTube prowadzi tam swoje kanały.
Kolejna zadra dla użytkowników YouTube
Problemy z jakością to kolejny cios dla wiernych użytkowników platformy. W ostatnich miesiącach Google konsekwentnie utrudnia życie tym, którzy korzystają z adblocków, a jednocześnie podnosi ceny YouTube Premium. Na domiar złego, firma wprowadza tańsze opcje subskrypcji „prawie” bez reklam. Wszystko to przypomina stary trik z czasów kablówki w USA w latach 70. i 80. – najpierw bez reklam, a potem pełne pasmo reklamowe na dodatek do opłat abonamentowych.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Użytkownicy YouTube skarżą się na fatalną jakość niemal na wszystkich platformach